Dajcie mi winnego, a paragraf się znajdzie – trochę na takiej zasadzie działają ostatnio polskie media w stosunku do byłego selekcjonera Franciszka Smudy. Jasne, swoje za uszami Franz ma, ale czy jest sens atakować z aż taką furią gościa, który już sam zdążył się na tyle skompromitować, że mało kto traktuje go poważnie? Mamy spore wątpliwości.
***
Tak zwana dziennikarska odwaga to rzecz deficytowa. Pewne media chcą chyba zatuszować jej brak ciągłymi atakami w Smudę. Nie ma innych problemów w polskiej piłce? Najważniejszy jest „Dyzma” i jego kulejąca Wisła Kraków? Jeszcze trzy lata temu Franz był zajebistym trenerem, z charyzmą, odwagą. Teraz jest nikim. Można go oceniać za klapę z reprezentacją. Za wzięcie kasy za niezrealizowanie celu itd. Spuścił Regensburg do 3. Bundesligi? Kto by nie spuścił!
Nagle wszyscy widzą w Smudzie jedynego winnego pozycji Wisły w polskiej piłce. Czy to jego wina, że ma – jak na razie – taki skład? Jest tam jeszcze ktoś taki, jak Jacek Bednarz, który miał popracować nad sytuacją ekonomiczną. Czy coś się w tej materii zmieniło po jego przyjściu do Krakowa? To jest taka sama głupota, jak atakowanie Stana Valckxa za sytuację finansową „Białej Gwiazdy”. Powiecie, że to przecież on robił transfery. Ok, ale chyba ktoś mu na nie pozwolił? Sam siebie mianował dyrektorem sportowym? W Polsce zbyt często spłaszczamy winnych porażki do jednej osoby. Potrafimy, jak nikt w świecie, wykreować sobie kozła ofiarnego i jechać z nim do granic wytrzymałości.
W polskiej lidze Smuda, jak nikt inny, miał w swojej karierze trochę sukcesów. Mniejszych, większych, ale porównywać ich do pozostałych trenerów nawet nie ma sensu. Smuda błędy wali takie, że razi po oczach. Ale czy tylko on? W Wiśle przez lata kompromitowali się ludzie nie na takich szczeblach. Ale garniturem potrafili to zatuszować. Tylko czy o to w tym wszystkim chodzi…?
Wydaje się, że niekoniecznie. Chodzi po prostu o to, że Smuda, jaki by nie był, zasługuje na szansę. Tak samo, jak zasługuje na nią Ulatowski, Tarasiewicz, czy Urban. Po co skreślać człowieka od razu. Niech coś pokaże, zaprezentuje swoje umiejętności. U nas zawsze po fakcie jest najwięcej mądrych. Teraz, nagle, wielka chmara jasnowidzów. Wszyscy widzą w Wiśle umarlaka, który już za parę chwil powalczy o utrzymanie. A Franza kreuje się na grabarza. Piję także do tekstów z FootBaru. Jako że nie ma tutaj jednej linii, różnica w poglądach jest na porządku dziennym. Nie znaczy to jednak, że wszyscy muszą się ze zdaniem w tekstach zamieszczonych na FB zgadzać. Smuda zły, Smuda dobry? Może dajmy mu chwilę popracować? Oceńmy go po tym, jaki wynik zanotuje, a nie po tym, że powiedział rzutyma rożnyma zamiast rzutami rożnymi.
A Ty jak sądzisz, Smuda poradzi sobie w Krakowie?
ks