Są rodzaje transferów, które przytrafiają się bardzo rzadko. Piłkarze przechodzą z Ligue 1 do Bundesligi od wielkiego święta, a jeszcze rzadziej z klubów pełniących raczej drugoplanową rolę. Ludovic Obraniak od wczoraj jest piłkarzem Werderu Brema. Dziwimy się, więc wypada zadać kilka pytań odnośnie nieoczekiwanego transferu.
W wielu wywiadach trener Girondins Bordeaux, Francis Gillot podkreślał, że reprezentant Polski jest dla niego bardzo istotnym zawodnikiem. Liczby nie kłamią. Obraniak w rundzie jesiennej był w czołówce Żyrondystów pod względem liczby minut na boisku w Ligue 1. W sumie Ludo na murawie spędził 1697 minut. Wyprzedzili go tylko: etatowy bramkarz, reprezentant Francji – Cedric Carasso; środkowy obrońca, Lamine Sane; prawy obrońca, Mariano oraz, grający przeważnie na pozycji fałszywej „9″, Henri Saivet. Teoretycznie powodów do niezadowolenia z gry Obraniaka władze klubu nie miały. Domniemywać można, że zdeterminowany transferem był głównie Polak. Francuski dziennik L’Equipe donosił o zainteresowaniu ze strony Olympique Lyon, ale w Bordeaux o takim rozwiązaniu nie chcieli nawet słyszeć.
CZYTAJ TAKŻE: Hernanes symbolem przemian w Interze
I tak Obraniak staje się kolejnym Polakiem, który spróbuje swoich sił w Bundeslidze. Wybór może zaskakiwać. Werder Brema zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli. Bardziej logiczny byłby wybór kierunku wschodniego. Równo rok temu głośno było o zainteresowaniu ze strony Dynama Kijów i Zenita Sankt Petersburg. Po 12 miesiącach mogło się okazać, że Obraniak jest za słaby na jeden i drugi zespół. Zaskakuje niska kwota transferu, gdyż spekulowano wcześniej, że kluby z Europy Wschodniej są skłonne wyłożyć na stół aż 10 milionów euro. Optyka na całą sprawę zmieniła się po roku. Werder zapłacił 2 miliony euro, co wydaje się kwotą wręcz śmieszną, choć prawdą jest, że sam zawodnik ostatnio swoją grą nie imponował. We wszystkich rozgrywkach w rundzie jesiennej sezonu 2013/2014 strzelił tylko 4 gole i tyle samo razy asystował.
Możliwe, że transfer Obraniaka do Bremy spowodowany był tym, że Aaron Hunt najprawdopodobniej po zakończeniu sezonu odejdzie z Bremy, 30 czerwca 2014 roku kończy mu się umowa. Polak ma być konkurencją dla chimerycznego Mehmeta Ekici oraz świetną alternatywą dla grającego na prawym skrzydle Eljero Elia’i. Najprawdopodobniej to pozycja klasycznej „10″ będzie tą, na której będzie występował Ludo Obraniak.
Transfer bardzo ważny, ale też ryzykowny. Coraz częściej mówi się o tym, że powracający po wielu miesiącach do reprezentacji Polski Obraniak mógłby zastąpić kontuzjowanego Kubę Błaszczykowskiego na prawej pomocy. W dodatku Ludo będzie musiał uczyć się niemieckiego. A polski nie idzie mu zbyt dobrze… Oby szybko zaadaptował się w nowym środowisku. Porównać ze sobą Bremę i Bordeaux, to jak zestawić koło siebie kartoffelsalat i owoce morza. Natomiast o naszym podejściu do Obraniaka w kadrze możecie więcej przeczytać TUTAJ .
KAMIL ROGÓLSKI
WYBIERAJ NAGRODY! Piłki, buty, stroje piłkarskie, i wiele innych!