Lech wygrywa, kozak Kaźmierczak

lukasz_teodorczyk_lech_poznan_768x0_rozmiar-niestandardowy

No i taką ekstraklasę, to my lubimy. Dziś dwa fajne, naprawdę fajne mecze. Co prawda ten pierwszy lepszy od drugiego, ale na fali entuzjazmu spotkanie Lecha z Koroną też oglądało się bardzo dobrze.

To, że Śląsk ma wąską kadrę wiedzą wszyscy. Trener Stanislav Levy nie ma takiego komfortu pracy jak Jan Urban, który może sobie rotować składem, a i tak Legia będzie walczyła z każdym o zwycięstwo. Dlatego we Wrocławiu postawili na Ligę Europy i tak szczerze mówiąc, to bardzo dobrze. Sezon jest w tym roku bardzo długi, meczów, w których będzie można odrobić straty będzie mnóstwo, więc pewnie WKS do grupy mistrzowskiej się załapie. A pieniądze z LE są naprawdę spore.

Dziś w Szczecinie widać było, że zawodnikom Stanislava Levego brakuje świeżości. Chociaż gdyby Paixao (też zauważyliście, że każdy komentator wymawia jego nazwisko inaczej?) dwa razy lepiej zachował się pod bramką Pogoni, to Śląsk by z Pogonią wygrał. Pogonią, która po raz kolejny zagrała nieźle i nie wygrała.

Dwa słowa jeszcze trzeba powiedzieć o Kaźmierczaku. Pierwsze to kozak. Drugie: szacuneczek. Jeśli nie widzieliście jego bramki na 1:2, to odpalcie sobie już, teraz. Nie czytajcie nawet tego tekstu do końca, tylko wróćcie tu jak już obejrzycie. Serio. Warto. No i ta asysta przy bramce na 2:2 – miód.

Drugi mecz, był troszkę słabszy, ale narzekać nie można. No chyba, że zajmiemy się obroną Korony, to wtedy raczej nie możemy powiedzieć żadnego miłego słowa. Kielczanie strzelili sobie bramki właściwie sami. Wygrana Lecha byłaby pewnie trochę wyższa, gdyby zawodnicy trenera Rumaka (jego pozycja w Lechu jest pewna) wykorzystali kilka niezłych sytuacji, które sobie stworzyli.

Pin It

  • Rafał

    Jak można nie wygrywać meczów mając taką pomoc jak Śląsk Wrocław?

    • maciej

      dzisiaj brakło wykończenia i zapewne też jeszcze w nogach mają mecz z brugge

  • p4key

    Zapomnieliście o dobrym debiucie tego obrońcy z Czech w Koronie. Ładnie się spisał. Czyścił jak tylko mógł :)