W swoim życiu zdążyłem sobie wykreować własne poglądy. Nie zważam na prasowe nagonki, nie dam się do niczego namówić, jeśli jest to wbrew sobie. Nie lubię niesprawiedliwych osądów, obłudy, pastwienia się nad ludźmi, na których ciąży wielka odpowiedzialność. Każdy człowiek powinien mieć w sobie dosłownie odrobinę empatii, a czasami mam wrażenie, że ludzie lubią wziąć pod lupę jedną osobę i jechać po niej w imię „większego” interesu.
***
Może dla czytelnika jestem osobą anonimową, może 97% ludzi dosłownie przeleci ten tekst wzrokiem i szybko o nim zapomni. Jednak moją powinnością jest napisać o czymś, co leży mi na sercu bardzo długo. W ciągu ostatnich 72 godzin przeglądałem przeróżne publikacje, oglądałem programy sportowe – gdzie mądre głowy wiedzą wszystko najlepiej. Wszędzie jest jazda na Waldemara Fornalika – byli piłkarze, dziennikarze który nigdy nie grali w piłkę sugerują np. powołanie Macieja Makuszewskiego, inni zaś chcieliby, aby powoływać tzw. zdolnych chłopaków z akademii Legii. Wszystkie te „rady” są wygłaszane z bezpiecznej pozycji, gdyż Roman K., Wojciech K. czy Tomasz T. nigdy nie wezmą odpowiedzialności za reprezentację piłkarską 38 milionowego narodu.
CZYTAJ TAKŻE: NIE TYLKO W POLSCE BETON MA SIĘ DOBRZE
Chciałbym Wam wszystkim zadać pytanie: czy to wina Waldemara Fornalika, że jego wybrańcy nie potrafią wykorzystać siedmiu bardzo dogodnych okazji do strzelenia bramki zespołowi ze 161. miejsca w rankingu FIFA? Czy to wina Waldemara Fornalika, że Arkadiusz Milik nie gra w Leverkusen? Oprócz Roberta Lewandowskiego na pozycji klasycznej „dziewiątki” nie mamy nikogo. Powołanie Pawła Brożka to nie jest powód do linczu, bo kogo ten biedny człowiek miał powołać do kadry? Pawła Buzałę albo Bartosza Ślusarskiego? Lewandowski strzela bramki w BVB prawie w każdym meczu i żaden trener na świecie nie posadzi go na ławce kosztem <wstaw dowolne nazwisko>.
Fornalikowi współczuję, jak żadnemu innemu selekcjonerowi. Ten człowiek chce dla Polski jak najlepiej, powołuje, kogo tylko może. Obrywa za angaż piłkarzy, którzy nie grają, jakby miał do wyboru innych, lepszych. Stan polskiej piłki jest opłakany, ale nie wińmy za to selekcjonera! Ba! Nie wińmy nikogo. Fornalik trafił do grupy gwiazdorów, dla których liczy się reklama, kasa za pojedyncze punkty Jest otoczony dziennikarzami, którzy najchętniej powoływaliby za niego, bo uważają się wręcz za wyrocznię. Bardzo nad tym ubolewam. Oskarżanie trenera pierwszej reprezentacji o sabotaż to szczyt pismakowego chamstwa. Powiedzcie mi, w którym kraju selekcjoner PIERWSZEJ reprezentacji ogląda się na młodzieżówkę?
Nieważne jaki będzie wynik meczu z Czarnogórą. Gdyby stanął przede mną Waldemar Fornalik, bez wahania uścisnąłbym mu dłoń i powiedział: Współczuję Panu… Z całego serca Panu współczuję.
PS. Darujcie sobie wypominanie zarobków selekcjonera. Ja zajmuję się sferą czysto sportową, więc mam gdzieś kto i ile ma banknotów w kieszeni
KAMIL ROGÓLSKI
***
Zachęcamy również do przeczytania tekstu Jakuba Fili, który radzi, by w zamian za mecz kadry pójść na piwo lub na dyskotekę . Więcej TUTAJ