Andrzej Juskowiak: Nie możemy zrezygnować z Obraniaka

Mecz z Irlandią coraz bliżej. To dla nas bardzo ważne spotkanie i wyjątkowa okazja, bo choć nie gramy o punkty, to wszyscy liczą na zmianę tendencji i zmazanie plamy po meczu ze Słowacją. Jeśli teraz się nie uda, to krytyka nie ucichnie jeszcze przez długi czas – czyli do następnego spotkania. Po piątkowej klęsce we Wrocławiu pozostał niesmak i wiele pytań – czy Robert Lewandowski jest słusznie krytykowany, czy Adam Nawałka podąża dobrą drogą i czy Mateusz Klich ma rację, atakując kibiców? O to między innymi pytaliśmy Andrzeja Juskowiaka.

***

Dzisiejszy przeciwnik Polski – Irlandia – tak jak my zaczyna nowy rozdział, z trenerem Martinem O’Neillem na pokładzie. Z tą różnicą, że oni zaczęli go znakomicie, od zwycięstwa 3:0 i że ich kibice nigdy nie będą mogli odmówić swoim ulubieńcom zaangażowania. Z kolei po spotkaniu ze Słowacją trudno szukać pozytywów, bo na dobrą sprawę nie było ani zaangażowania, ani spektakularnej gry, ani zadowolonych kibiców…
Widziałem tylko 15-minutowy skrót, nie miałem możliwości obejrzenia spotkania na żywo, ale oglądając je, uświadomiłem sobie że na przestrzeni ostatnich dwóch lat nigdy nie pozwalaliśmy sobie z taką łatwością na stwarzanie przeciwnikowi okazji, straty piłki czy głupie błędy. Można to złożyć na karb zrozumiałego nieprzygotowania, czy niezgrania, ale wcześniej przecież tak nie było. Co ciekawe, przed spotkaniem atmosfera była zupełnie inna niż na przykład po meczu z Anglią, szybko zapomnieliśmy o nieudanych eliminacjach, od razu zaczęto obiecywać sobie wiele. Niestety, ta presja była nieadekwatna do sytuacji. Media i kibice spodziewali się natychmiastowej poprawy, a napompowany balonik pękł.

Można wysnuć już pierwsze wnioski i ocenić pracę Nawałki, jego pierwsze błędy i dobre decyzje? Są opinie, że zamiast sprawdzać i próbować, powinien zacząć bazować na tym co zbudował Fornalik.
Fornalik bazował na różnych piłkarzach będących w najlepszej formie, stosował różne taktyki i sprawdził wielu zawodników.Tylko że skoro się nie wygrywa, to znaczy, że jest sporo do poprawienia, i że muszą być jakieś problemy. W jego ostatnich meczach gra Polaków nie wyglądała wcale źle, wręcz przeciwnie, mogła się podobać. Oczywiście brakowało skuteczności, i wykończenia akcji, ale potrafiliśmy nawiązać walkę, a sam Fornalik po wielu sprawdzianach nadał tej reprezentacji regularny kształt. Nawałka zdecydował się pójść inną drogą, zamierza sprawdzać wielu zawodników także w naszej lidze, jednak teraz jego zadaniem jest wypróbowanie pewnych rozwiązań, bo to tylko sparingi.

Adam Nawałka powiedział, że drzwi do kadry dla Ludovica Obraniaka czy Boenischa są otwarte. Jak Pan to skomentuje, czy Obraniak zasługuje na jeszcze jedną szansę?
Mecz ze Słowacją pokazał nam, że nie stać nas na to, żeby z nich zrezygnować, to zawodnicy na tę chwilę na o wiele wyższym poziomie niż ich ligowi odpowiednicy. Nawałka pewnie wcześniej spotka się z obydwoma piłkarzami, porozmawiać szczerze i ocenić ich przydatność. Trener musi dostrzec ten ‚błysk w oku’, znak, że Obraniak czy Boenisch są gotowi jej pomóc z całych sił, w pełnym zaangażowaniu, bo grają regularnie w europejskich, dużych klubach, a występy polskich zespołów w europejskich pucharach pokazały nam, ile mogą nam dać krajowi piłkarze.

Dziś, jeśli oczywiście zagra, Robert Lewandowski dołączy do klubu wybitnego reprezentanta. Nie może jednak liczyć na wsparcie ze strony kibiców. Co jest Pana zdaniem przyczyną jego niepowodzeń w reprezentacji i czy w ogóle można tutaj mówić o niepowodzeniach?
Lewandowski w kadrze a w Borussii to zawodnik o zupełnie innych możliwościach, nie ma sensu jakiekolwiek porównywanie jego występów. W Borussii trenuje niemal codziennie, ogrywa się z innymi, lepszymi zawodnikami, gra się tam zupełnie inaczej, na wyższym poziomie. Tutaj, w Polsce, wszyscy oczekujemy od niego bramki, zwłaszcza bramki na 1:0, kiedy jeszcze wynik jest sprawą otwartą. W Borussii przy dziewięciu trafieniach bodajże raz otwierał wynik spotkania, tak więc nasze oczekiwania różnią się od tego, co Lewandowski tak naprawdę może nam dać.

Wróćmy jeszcze do słów Mateusza Klicha? Czy ostra reakcja zawodnika jest zasadna , kiedy oskarżycielsko celuje palcem w kibiców i mówi o konieczności wspierania zawodników niezależnie od wyniku?
Dla Klicha to przestroga – jedną wypowiedzią wywołał burzę i spadła na niego lawina krytyki, przekreślając choćby jego zasługi czy wkład w grę reprezentacji. Nie uważam jednak, że to problem tylko Klicha, to raczej szerszy problem, skoro w tej sprawie interweniuje nawet prezes Boniek i skoro ta wypowiedź wywołuje takie kontrowersje. Inna sprawa, że po fatalnym, przegranym meczu z reguły nie otrzymuje się oklasków.

To na koniec – jaki wynik Pan typuje i czego się dziś spodziewać po meczu w Poznaniu?
Spodziewam się otwartego meczu, i myślę że bez względu na to co się działo, możemy ten mecz wygrać. Stawiam 2:1 dla nas.

Rozmawiał: MARIUSZ JAROŃ

fot. www.rte.ie

Pin It