Białas: Jesteśmy lepsi. Z Mołdawią wygramy!

blogerzy

W dzisiejszym meczu przede wszystkim trzeba zdobyć trzy punkty i jestem przekonany, że właśnie tak się stanie, bo po prostu jesteśmy lepszą drużyną. Zawodnicy z zagranicy, tacy jak Lewandowski, Błaszczykowski czy Grosicki, będą chcieli udowodnić, że w kadrze też potrafią dobrze zagrać i tym samym wygrywać mecze. Mamy więcej jakości, talentu, jesteśmy bardziej zmobilizowani, więc pełna pula powinna być nasza. Tym bardziej, że jest coraz większa rywalizacja i młodzi piłkarze coraz śmielej pchają się do podstawowej jedenastki, chcąc odgrywać poważniejsze role w kadrze. To na pewno pozytywnie wpływa na zespół.

To będzie trudny mecz, bo choć Mołdawia zapewne będzie grać chaotycznie, to za to z dużą determinacją i wsparciem własnych kibiców. Naturalnie powinniśmy być szczelni, pewni w obronie, ale przede wszystkim musimy stwarzać sobie sytuacje i je wykorzystywać. Jesteśmy lepsi piłkarsko, więc priorytetem dla nas powinno być strzelanie goli, a nie rozpaczliwe bronienie własnej bramki.

Po wtorkowym meczu z Liechtensteinem pojawiły się głosy, jakoby ta potyczka była zupełnie niepotrzebna, jednak absolutnie się z tym nie zgadzam. Po pierwsze, jesteśmy już po sezonie i dzięki temu spotkaniu piłkarze mogli nieco łagodniej przestawić się z piłki klubowej na reprezentacyjną, nie wchodząc od razu do walki o punkty. Trzeba pamiętać, że inaczej gra się w klubie, a inaczej w kadrze. Po drugie, krytyka prawdopodobnie pobudzi piłkarzy do lepszej gry, a w związku z tym powinno być łatwiej niż kilka dni temu z Liechtensteinem.

A propos wtorkowego meczu, sporo pochwał spłynęło na Bereszyńskiego czy Zielińskiego, ale nie zapominajmy, że to młodzi zawodnicy, którzy szybko awansowali do reprezentacji i teraz muszą potwierdzić zasłużenie tego wyróżnienia. Nie zagłaskajmy ich. Wtorkowy mecz był dla nich wyjątkowy, wyszli na niego bardzo zmobilizowani, natomiast dopiero kolejne spotkania pokażą na co naprawdę ich stać. Następne występy będą dla nich trudniejsze, bo muszą potwierdzić, że faktycznie mogą rywalizować z piłkarzami podstawowego składu. Szczególnie „Legioniście” może być bardzo trudno, bo główny rywal Bereszyńskiego – Piszczek – zaliczany jest do światowej czołówki graczy na swojej pozycji.

Będąc przy obrońcy BVB, krytykowano go za to, że zdecydował się na operację akurat teraz, a nie po potyczce z Mołdawią. Moim zdaniem powinniśmy uszanować jego decyzję, bo ta kontuzja ciągnęła się już od jakiegoś czasu. Chłopak grał z bólem, podtrzymywany jakimiś blokadami i dobrze, że w końcu zdecydował się to uregulować, zaleczyć. Skoro uznał, że teraz jest do tego najlepszy moment, to pewnie miał ku temu powody. Szkoda by było, gdyby ten uraz przeszkadzał mu w dojściu do normalnej, dobrej formy. Pamiętajmy, że straciłaby na tym nie tylko Borussia, ale także reprezentacja.

Ciekaw jestem, jak na Lewandowskiego wpłynie całe to zamieszanie związanie z jego odejściem z Dortmundu. Te medialne przepychanki, plotki i ich późniejsze dementowanie trwają już za długo. Wydaje się, że gracz BVB jest na to uodporniony, jednak na pewno w jakiś sposób wpływa to na jego koncentrację. On może mówić, że nie, że jest ok, ale z pewnością jego myśli nie krążą wyłącznie wokół boiska. Jeśli faktycznie jest rozkojarzony, oby nie odbiło się to na reszcie drużyny.

Czytałem o kontaktach Bońka z innym trenerami. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale takie informacje raczej nie wpływają dobrze na zespół. Uważam, że Fornalik powinien czuć się pewnie. Wszyscy powinni ciągnąć wózek w tym samym kierunku. Jakieś takie plotki czy nierozważne wypowiedzi, na pewno nie pomagają ani selekcjonerowi, ani piłkarzom. Takie spekulacje osłabiają autorytet trenera.  Przecież zawodnik zupełnie inaczej podchodzi do szkoleniowca, który jest na wylocie, a inaczej do tego, z którym wie, że będzie musiał jeszcze jakiś czas współpracować. To nie jest odpowiednia atmosfera do osiągania dobrych wyników.

STEFAN BIAŁAS

Pin It