- Co ma do rzeczy ciąża?! To partnerka będzie grała, czy Obraniak? Takie teksty są dobre, ale do kabaretu – ostro krytykuje w rozmowie z FootBarem były selekcjoner, Janusz Wójcik. Po głowie dostało się Nawałce, Obraniakowi, a nawet tym, którzy ciążą usprawiedliwiają odmowę gracza Bordeaux.
Czytaj także: Obraniak ma w nosie kadrę, a my Obraniaka
***
Jak pan zareagował na to, że Ludovic Obraniak odmówił gry w kadrze Adamowi Nawałce?
Niech pan pyta trenera. Zapowiedzi były takie, że z wszystkimi się zblatuje, będzie miał dobry kontakt, układ. A tu na wstępie od razu wpadka zaliczona. Zwrócił się do kolejnego zawodnika i odmowa. Boję się, czy nie będzie innych odmów, bo to wygląda nieciekawie, wie pan. To nie jest promocja gra w kadrze, a wręcz odwrotnie. Oni tak blado wypadają, że aż w gardle ściska. Brak wyników, brak programu i teraz jeszcze odmowy. Świadectwo tego, że trener nie ma przełożenia na zawodników, a oni z kolei nie bardzo się rwą, żeby w kadrze grać. Wychodzi na remis.
Dziwi się pan Nawałce, który dzwoni, próbuje…?
Ale co próbuje?! Próbować to można lody, albo coś tam jeszcze. Czy smaczne, czy niesmaczne. Jeżeli ktoś się podejmuje pracy z kadrą, to musi wiedzieć, że będą też gorsze momenty. Trzeba umiejętnie rozmawiać z ludźmi. Przed meczem, w trakcie powołań… Widać, że selekcjoner nie ma kontaktu i stąd taka, a nie inna reakcja.
Pan liczył na Obraniaka?
Powiem panu tylko tyle, że mi żaden zawodnik nigdy nie odmówił. Wybierałem sobie takich, jakich chciałem i zawsze przyjeżdżali. Czy to były polskie reprezentacje, czy zagraniczne. Nigdy nikt nie odmówił mi występu!
Czyli uważa pan to za błąd Nawałki w relacjach interpersonalnych?
Nie wiem czy to jest błąd. To jest raczej brak umiejętności nawiązania współpracy. Tyle. Trener nie ma posłuchu wśród tych, których chce wykorzystywać na boisku. Bo gdyby Obraniak był obrażony na jakiegoś zawodnika, to po rozmowie z selekcjonerem od razu byłby gotowy do przyjazdu na reprezentację. Wie pan, to nie jest normalne.
Z tym, że to kolejny selekcjoner, któremu Obraniak odmawia. Przypadek?
Proszę pana, akurat ma szczęście, że ja go nie powoływałem, bo mogę się z panem założyć, że mnie by na pewno nie odmówił.
To jakby pan na niego wpłynął?
Skutecznie.
W ogóle chciałby mieć pan w swojej kadrze tego piłkarza?
Właśnie… Wygląda to tak, jakby Nawałka zaczynał tonąć. Chwyta się gościa, który odmówił już poprzedniemu trenerowi. Powinien się liczyć z tym, że i on go nie przekona. Selekcjoner poszedł va banque i źle na tym wyszedł, bo Obraniak się na niego wypiął. Nawałka sam poddał się rozstrzelaniu.
Partnerka Obraniaka była w ciąży (19 listopada urodziła syna). To może być jakieś usprawiedliwienie?
A co to ma do rzeczy?! Ta partnerka będzie grała, czy on? Jest w ciąży, niech sobie spokojnie donosi, niech urodzi zdrowe dzieciątko, a tatuś niech gra w reprezentacji, w klubie, niech przywozi dutki z Polski i niech głaszcze swoją ukochaną po brzuszku i po główce. Takie teksty o ciąży są dobre, ale wie pan, do programów satyrycznych.
Rozmawiał KAMIL SZENDERA
Fot. Legia.net