Jak wyglądała frekwencja na trybunach Ekstraklasy podczas rundy finałowej?

LEGIA WARSZAWA - RUCH CHORZOW

Wprowadzona w tym sezonie reforma Ekstraklasy, poza aspektami stricte piłkarskimi, niosła ze sobą również sporą szansę dla włodarzy ligowych klubów na dodatkowy zarobek. Cztery lub trzy mecze więcej, przy odpowiedniej akcji promocyjnej, mogły wygenerować w kasach szesnastu polskich zespołów całkiem przyzwoitą sumkę. Czy kluby zdały jednak egzamin i przyciągnęły kibiców na stadiony w rundzie finałowej?

Okazuje się, że między grupą spadkową a mistrzowską jest dość spora rozbieżność, rzecz jasna z wyjątkami potwierdzającymi regułę. Ale po kolei. Spośród ośmiu drużyn, które sezon ukończyły w dolnych rejonach tabeli, w ostatnich kolejkach jedynie Podbeskidzie i Piast zanotowały niewielki, kilkuprocentowy wzrost frekwencji, w stosunku do poprzednich piętnastu spotkań rozegranych u siebie. Cztery kolejne zespoły: Widzew, Cracovia, Korona i Jagiellonia oscylowały w granicach kilkunastu procent w dół, natomiast Śląsk i Zagłębie zanotowały bardzo wyraźny regres na trybunach.

Nie jest to jednak dla nas niespodzianką – mimo że we Wrocławiu od jakiegoś czasu powstają akcje marketingowe mające na celu przyciągnąć widza na stadion, to w obliczu słabej postawy piłkarzy, krzesełek jak zwykle pozostaje więcej pustych, niż zajętych. Śląsk nawet, gdy zdobywał mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski miał problem z zapełnieniem trybun, a co dopiero teraz, gdy jego miejsce znajduje się w grupie spadkowej. W ostatnich sezonach na Stadion Miejski 30 000 osób i więcej przyszło tylko dwa razy – podczas meczów z Legią w lidze i Sevillą, ale to już w ramach el. Ligi Europy. Z kolei w Lubinie wiadomo – w klubie się przelewa, a piłkarze od kilku lat grają piach, aż w końcu w pełni zasłużenie spadli z Ekstraklasy. Nic dziwnego, że kibice nie palą się do oglądania tej żałosnej maskarady.

DANE DOTYCZĄCE FREKWENCJI NA MECZACH EKSTRAKLASY W GRUPIE SPADKOWEJ

eks1 Nieco bardziej złożona jest sytuacja na górze tabeli, bo tam w dwóch klubach – Wiśle Kraków i Zawiszy Bydgoszcz – panuje konflikt między kibicami a działaczami i od pewnego czasu frekwencja na stadionach tych dwóch zespołów, mówiąc eufemistycznie – nie jest porywająca. W Zabrzu zaś wciąż trwa budowa nowego obiektu i w tym czasie pojemność jednej trybuny, na której mogą zasiadać fani, wynosi zaledwie 3 000 miejsc. Co z resztą? Całkiem przyjemne zaskoczenie, bo na trzech z pięciu stadionów w rundzie finałowej mogliśmy zaobserwować spory wzrost frekwencji, zaś na Ruchu i Lechu różnice były nieznaczne, ale co istotne – przemawiają na korzyść obu tych klubów.

DANE DOTYCZĄCE FREKWENCJI NA MECZACH EKSTRAKLASY W GRUPIE MISTRZOWSKIEJ

eks2 Wyników naszych wyliczeń nie można brać rzecz jasna w stosunku 1:1, pewne bowiem jest, że gdy sytuacja w Zawiszy i Wiśle będzie normalna, a stadiony w Bielsku, Zabrzu i Białymstoku w pełni zostaną oddane do użytku, to powyższe liczby znacząco się zmienią, podobnie zresztą, gdy weźmiemy pod uwagę kibiców gości. Wniosek jednak wydaje się być oczywisty – reforma Ekstraklasy sprzyja głównie tym marketingowcom, których kluby znajdują się w pierwszej ósemce. Ciężko jest zmotywować kibiców Piasta, by nagle, mając już spokojne utrzymanie, tłumem ruszyli na trybuny, żeby obejrzeć starcie ich ulubieńców z Zagłębiem Lubin. Ale mimo wszystko, ze statystyki frekwencji podczas rundy finałowej jesteśmy umiarkowanie zadowoleni. Tylko dwa kluby zaliczyły spory regres (z powodów typowo sportowych), zaś reszta – albo nieznacznie podupadła, albo odbiła w górę.

Aha, jeszcze jedno. Miesiąc temu poddaliśmy pod wątpliwość słowa przedstawiciela Biura Prasowego Legii, który przekazał nam, że w klubie spodziewają się bardzo dobrej frekwencji podczas rundy finałowej. I rzeczywiście, mimo wysokich cen biletów, ich prognozy okazały się rzetelne i to właśnie mistrzowie Polski zanotowali absolutnie NAJWIĘKSZY wzrost ludności na trybunach, drugą Lechię zostawiając daleko w tyle. Zwracamy honor, świetny wynik.

WIKTOR DYNDA

Dane z: 90minut.pl, stadiony.net

fot. Łukasz Laskowski/PRESSFOCUS

Pin It