Wszystko już jasne! Choć refroma rozgrywek miała nam zapewnić emocje do samego ich końca, to decydujące rozstrzygnięcia w Ekstraklasie już znamy. Po piłkarzach Lecha było dziś widać, że mają świadomość, że nawet wygrana niewiele może im dać. Mimo blisko dwudziestu strzałów na bramkę nie zdołali pokonać Radosława Janukiewicza, a że bezbłędny był także Krzysztof Kotorowski, to bezbramkowy remis oznacza, że tytuł mistrzowski zostaje w Warszawie!
Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0 (0:0)
Lech: Kotorowski – Kędziora, Arajuuri, Wołąkiewicz (Kamiński 68′), Henriquez – Claasen, Możdżeń, Hamalainen (Lovrencsics 62′), Linetty, Pawłowski (Kownacki 79′) – Teodorczyk. Trener Mariusz RUMAK.
Pogoń: Janukiewicz – Rudol (Lisowski 46′), Dąbrowski, Golla, Koj (Ława 63′) – Murayama (Bąk 83′), Murawski, Akahoshi, Rogalski, Kun – Robak. Trener Dariusz WDOWCZYK.
Żółte kartki: Możdżeń – Rudol, Lisowski, Ława.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 28 116.
***
DELICJA. W meczu, który skończył się bezbramkowym remisem najłatwiej byłoby wskazać na bramkarzy. Dziś nie będzie to jednak wybór na wyrost, bo to głównie dzięki Radosławowi Janukiewiczowi i Krzysztofowi Kotorowskiemu oba zespoły zachowały czyste konta. Do bramkarza Pogoni należała pierwsza połowa, w której świetnie zatrzymał m.in. Hamalainena w sytuacji sam na sam. Kotorowski był z kolei najjaśniejszym punktem drugiej odsłony spotkania, kiedy dwa razy powstrzymywał Marcina Robaka.
ZAKALEC. Takafumi Akahoshi. Podobnie jak w zeszłym sezonie, wiosna w wykonaniu Japończyka jest dużo słabsza niż jesień. O ile w pierwszej części sezonu był boiskowym liderem „Portowców”, niemal w pojedynkę wygrywając im mecze, tak w drugiej zdecydowanie spuścił z tonu. Dziś tylko to potwierdził, bo poza jedną wrzutką na głowę Dąbrowskiego, który trafił w poprzeczkę, głównie irytował niepotrzebnymi stratami.
SMACZEK. Miał nim być pojedynek o koronę króla strzelców, jednak zarówno Marcin Robak, jak i Łukasz Teodorczyk (przede wszystkim) niczym nie zachwycili. Wrażenie robi za to frekwencja – 28 116 osób, które przyszło w sobotnie popołudnie na Bułgarską, to drugi wynik w tym sezonie na stadionie Lecha. Brawa należą się tym bardziej, że kibice „Kolejorza” doskonale zdawali sobie sprawę, że w najlepszym wypadku będą świadkami spotkania o przedłużenie szans na tytuł mistrza kraju co najwyżej do jutra.
NASZA WRÓŻBA. Punkt zdobyty w Poznaniu do minimum ogranicza szanse Pogoni na zajęcie miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. „Portowcy” mają pięć punktów straty do trzeciego w tabeli Ruchu Chorzów, który swój mecz rozegra dopiero jutro. A Lech? No cóż, największym dylematem w Poznaniu będzie w najbliższych dniach to, czy zrobić szpaler piłkarzom warszawskiej Legii przed ostatnim meczem sezonu. W sezonie 2013/14 Lech będzie co najwyżej „wice”.
***
Pozostałe wyniki 35. kolejki:
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 0:3
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew Łódź 3:0
Cracovia – Korona Kielce 1:1
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin 2:0
Wisła Kraków – Górnik Zabrze 2:3
Legia Warszawa – Ruch Chorzów
Zawisza Bydgoszcz – Lechia Gdańsk
MATEUSZ KOWALSKI
Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus