Niby w Zabrzu Górnik przeważał, niby strzelił dwie bramki, i nawet patrząc na sam wynik można mieć wrażenie, że zrobił to bardzo spokojnie, ale… nic bardziej mylnego. Gra Górnika kleiła się tylko przez kilka minut, po tym jak zdobywał bramki. Przez resztę spotkania gospodarze grali co najwyżej przeciętnie, ich kibice mogli odetchnąć dopiero w samej końcówce. A goście? Przy odrobinie szczęścia, i przede wszystkim skuteczności, mogli tutaj nawet zdobyć komplet punktów.
***
Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0
1:0
– Zachara 23′
2:0
– Iwan 86′
Górnik: Steinbors, Olkowski, Wełnicki, Łukasiewicz, Kosznik (Małkowski 59.), Sobolewski (Łuczak 88.), Mączyński, Nakoulma, Przybylski (Iwan 46.), Madej, Zachara TRENER: Ryszard Wieczorek
Podbeskidzie: Zajac, Telichowski, Pietrasiak, Konieczny, Górkiewicz, Sloboda, Deja (Kupczak 75.), Malinowski, Łatka (Jagiełło 66.), Sokołowski, Pawela (Chrapek 66.) TRENER: Leszek Ojrzyński
Żółte kartki
: Łukasiewicz – Sokołowski, Górkiewicz
Sędzia
: Tomasz Musiał (Kraków)
***
DELICJA. Mateusz Zachara i jego gra. Jeśli ktoś z Górnika Zabrze rzeczywiście zasługuje na powołanie do kadry, to właśnie Mateusz Zachara powinien być kandydatem numer jeden. Nie dość, że strzelił bramkę, to jeszcze był przez cały czas aktywny nie tylko w ataku, ale i w destrukcji.
ZAKALEC. (Nie)Skuteczność Podbeskidzia, a w szczególności Błażeja Telichowskiego. Bielszczanie mogli sprawić w Zabrzu niespodziankę, ale jeżeli gra się na boisku wicelidera to wypadałoby choćby połowę stworzonych sytuacji wykorzystać. Albo nie wymagajmy zbyt dużo, chociaż jedną…
SMACZEK.
W tym meczu, a konkretniej w barwach Górnika, wystąpiło aż trzech kadrowiczów z ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. Efekt? Może i Olkowski, czy Kosznik byli dość aktywni i rzeczywiście prezentowali się całkiem przyzwoicie, ale czy to był poziom reprezentacyjny? Mamy spore wątpliwości. Jeszcze większe w przypadku Krzysztofa Mączyńskiego, który nawet w meczu u siebie z najsłabszą drużyną w lidze zaprezentował się zupełnie bezbarwnie.
NASZA WRÓŻBA. Górnik nie zachwyca. Niby do Legii traci zaledwie trzy punkty, ale kiedy obserwuje się ich grę można mieć wrażenie, że różnica między tymi dwoma zespołami jest znacznie większa. Jeśli rzeczywiście zabrzanie chcą liczyć się w walce o mistrzostwo Polski to muszą poprawić w swojej grze… właściwie wszystko. Dzisiaj sporo strachu napędziło im ostatnie w tabeli Podbeskidzie, które mogło stąd wywieźć nawet 3 punkty, przy odrobinie skuteczności. A goście? Przede wszystkim muszą poćwiczyć wykorzystywanie dogodnych sytuacji. Jeśli to zrobią, mają szansę na skuteczną walkę o utrzymanie.
***
Pozostałe mecze 17. kolejki:
Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 2:0
Wisła Kraków – Korona Kielce 1:0
Zawisza Bydgoszcz – Widzew Łódź 2:0
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 3:1
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin 3:1
Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0
Cracovia – Lech Poznań
kf