Nie pokazujcie tego dzieciom. Słowa te, przypisywane raczej filmom dla dorosłych, powinny widnieć również na okładce książki „Futbol Obnażony”. Żeby nie zniechęcić ich do uprawiania tego – mimo wszystko pięknego – sportu.
Nikt, kto może już legalnie pić piwo, nie wierzy w historie okupujące setki cukierkowych biografii Cristiano Ronaldo, Lionela Messiego czy Jose Mourinho. Książek spisanych autorów, którzy znają owych graczy jedynie z gazet, nabijających kabzę czującym zapotrzebowaniu na rynek wydawnictwom. Poznając losy starej gwardii, wykolejeńców pokroju George Besta i Andrzeja Iwana, czuć smutek pomieszany z radością. Zabawę przeplataną ze strachem. Lekkomyślność pomieszaną z trudami życia po piłce. Jednak u nich piłka oznaczała zabawę, beztroskę, po prostu jedną z jaśniejszych stron mrocznej codzienności. Zmieniał się stan konta, zmieniali się przyjaciele, zmieniały się priorytety. Ale futbol dawał jedno. Radość.
I tę, być może ostatnią fasadę niewinności, burzy Anonimowy Piłkarz, najprawdopodobniej pewien rudowłosy napastnik grający niegdyś dla Stoke City. „Futbol obnażony” odziera całkowicie piłkę z tak lansowanych w innych pozycjach team spiritu, koleżeństwa, przyjaźni na całe życie. Anglik przestawia funkcjonowanie szatni bardziej na wzór korporacji. Jest prezes – trener, dyrektor – kapitan i niekoniecznie przepadające za sobą trybiki, trzymające się raczej w grupach niż w jednym stadzie. Graczom towarzyszą WAGs (Wives and Girlfriends – TUTAJ zobacz piękne kobiety towarzyszące piłkarzom), u których wierność jest tak samo obca jak debet na koncie bankowym. Reklamowane jako najbardziej hitowe transfery to tak naprawdę opcje nr 5 czy 6. Wszystko napędzają pieniądze, z każdym rokiem większe, odwrotnie proporcjonalnie do poziomu brytyjskiego futbolu. Znamienne jest to, że autor w niektórych fragmentach pragnąłby na powrót występować w niższych ligach, gdzie jest większa radość z gry. Niestety, w League One czy na szczeblu amatorskim nie płacą na poziomie równym Premier League. A to, co sam Anonim przyznaje, często jest jedynym czynnikiem motywującym decyzje piłkarzy.
TUTAJ czytaj o gwieździe Premier League, której karierę rujnują zdrady, imprezy i romanse.
Autor przedstawia karierę jako miraż. Chwilę sławy, obrzydliwie bogatych pensji i niezapomnianych przygód. Złudzenie mija jednak równie szybko co emocjonujący mecz. . Zapomnienie, fiskus, depresja, alkoholizm. Niemal cały pakiet zdarzeń przeżył nasz bohater, o czym pisze szczerze. Wszystko jest łatwiejsze pod płachtą anonimowości. Dzięki niej możemy się na przykład dowiedzieć się, jak trudną sytuację finansową może odmienić pudełko starych koszulek.
Nie brak tu szeroko przedstawianych banałów pokroju „zawodnicy nie muszą kochać swoich trenerów”, „media lubią manipulować faktami”, „piłkarze lubią imprezować”. Czasem oczywistości te są zbyt długo ciągnięte, jednak nie zmienia to dobrego, choć gorzkiego odbioru książki.
Warto zapoznać się z historią Anonimowego Piłkarza. Dla innego spojrzenia. Dla finalnego odarcia futbolu z niewinności. Polecam szczególnie ludziom, który wciąż uważają wyczynowy sport za banalne zajęcia mogące być wykonywane przez każdego. Gdyby tylko chciał. Istotę „Futbolu Obnażonego” znajdziemy w dobitnym zdaniu:
Kocham ten sport, ale nie mogę się doczekać, aż odzyskam swoje życie.
TOMASZ GADAJ
fot. theguardian.com
Wydawcą książki w Polsce jest wydawnictwo SQN , data premiery to 19 marca 2014 roku.