Korona powoli wyrasta na najbardziej litościwą drużynę Ekstraklasy – mając niemalże wygrane spotkanie, znowu idiotycznie zgubiła punkty. Pogoń, owszem – grała w piłkę, ale tylko przez pierwszy kwadrans, potem była to bezproduktywna klepanka, w odróżnieniu od gospodarzy, którzy od czasu do czasu wyprowadzali groźne i skuteczne kontry. Jeśli dodamy to tego odpalenie rac, które na długi czas przerwało mecz, otrzymamy porażkę kielczan na wszystkich płaszczyznach – sportowej, organizacyjnej i finansowej.
Korona Kielce – Pogoń Szczecin 2:2 (2:0)
1:0 -
Chiżniczenko 19′
2:0 –
Trytko 39′
2:1 -
Robak 61′
2:2 -
Robak 85′ k.
Korona:
Małkowski – Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak – Janota (67′ Gołębiewski), Marković, Petrow, Sobolewski – Trytko (54′ Korzym), Chiżniczenko (87′ Stano). Trener Jose Rojo Martin PACHETA.
Pogoń:
Janukiewicz – Rudol, Dąbrowski, Hernani, Frączczak – Bąk (46′ Kun), Rogalski (76′ Kozłowski, 89′ Popara), Murawski, Akahoshi, Murayama – Robak. Trener Dariusz WDOWCZYK.
Żółte kartki:
Dejmek, Malarczyk, Małkowski, Golański.
Czerwona kartka:
Malarczyk (druga żółta).
Sędzia:
Krzysztof Jakubik (Siedlce)
.
Widzów:
6 925.
***
DELICJA. Marcin Robak nie rozegrał może wybitnego meczu, ale zrobił to, co należy do zadań klasowego napastnika – strzelił gole, które dały drużynie punkt. Na uwagę zasługuje zwłaszcza pierwsza bramka. Nie udało się prawą nogą z wolnego? No to błyskawicznie dobił lewą, nie dając najmniejszych szans bramkarzowi. Trzeba pamiętać, że piłkarzowi przed meczem zmarła matka, dlatego za okraszony dwoma golami występ należą mu się ogromne brawa.
ZAKALEC. Odpalenie rac przez kibiców Korony. Stadion został spowity przez dym, który ograniczył widoczność do tego stopnia, że na ponad 10 minut trzeba było przerwać mecz. Można zapytać, co tak zwani fani chcieli przez to osiągnąć. Zawody przerwano – tracą na tym kibice, którzy płacą za oglądanie piłkarzy, a nie dymu. Tracą na tym zawodnicy, którzy byli w dobrej sytuacji – Korona chwilę wcześniej strzeliła gola. Traci na tym przede wszystkim klub, który zamiast ściągać lepszych graczy, będzie musiał zapłacić karę. Czy tak wygląda wspieranie zespołu?
SMACZEK. Dariusz Wdowczyk wrócił do Kielc po raz pierwszy po odbyciu kary za udział w aferze korupcyjnej. Trener Pogoni handlował meczami w czasach, kiedy prowadził zespół Korony, za co klub został ukarany degradacją, ujemnymi punktami i karą finansową w wysokości 70 tysięcy złotych. Wrócił i… zremisował.
NASZA WRÓŻBA. Korona po raz kolejny straciła punkty w niemalże wygranym meczu, co nie daje nadziei w walce o czołową ósemkę – wszystko wskazuje na to, że do końca sezonu kielczanie będą grali sparingi, bo trudno spodziewać się, aby spadek z ligi był dla nich realnym zagrożeniem. Pogoni z kolei do końca rundy zasadniczej zostały stosunkowo łatwe mecze, które pozwolą na zdobycie jakże cennych punktów przed rozpoczęciem zmagań w grupie mistrzowskiej.
***
Pozostałe mecze
:
Ruch Chorzów – Podbeskidzie 0:1
Legia Warszawa – Lech Poznań
Cracovia – Widzew Łódź
Lechia Gdańsk – Piast Gliwice
Zawisza Bydgoszcz – Śląsk Wrocław
Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok
Zagłębie Lubin – Wisła Kraków