Five O’Clock Tea. Czas derbów

dundee

Każdy zagraniczny fan szkockiego futbolu doskonale zdaje sobie sprawę z wagi Old Firm Derby, czyli rywalizacji pomiędzy Rangersami a Celtikiem. Dwa kluby symbolizujące religijne podziały w ojczyźnie Williama Wallace’a. „The Bhoys” założono jako środek pomocy dla ubogich irlandzkich katolików z East End, „The Gers” natomiast popierają protestanccy rojaliści z zachodu kraju. Pomimo że kwestie wiary ciągle są obecne w nienawiści pomiędzy kibicami obu zespołów, w ostatnich latach doszły świeże sprawy podsycające i tak ogromną wrogość. Omówienie całej sytuacji wymagałoby jednak napisania osobnego tekstu. Całkiem obszernego.

W tym sezonie po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie dojdzie do konfrontacji ekip z Glasgow. Rangersi, z powodu kłopotów finansowych, co w konsekwencji doprowadziło ich do ogłoszenia upadłości, zostali relegowani do Third Division. Czwartej, czyli najniższej klasy rozgrywkowej w Szkocji. O ile oba zespoły nie wpadną na siebie w krajowych pucharach, może minąć wiele lat, nim ponownie przeżyjemy ogrom emocji związanych z Old Firm Derby.

Mimo że w Glasgow opłakuje się tymczasową stratę ulubionego meczu, to jednak szkocki futbol nie stracił całkowicie derbowych smaczków. Ciągle przecież istnieją lokalne pojedynki, takie jak rywalizacja w Ayrshire pomiędzy Ayr – Kilmarnock. Derby Lanarkshire oraz Renfrewshire, czyli mecze Motherwell z Hamilton i St Mirren przeciwko Greenock Morton są teraz co prawda uniemożliwione z powodu różnych lig, w jakich występują dane zespoły, lecz w tych regionach atmosfera walki ciągle jest odczuwalna.

Nadchodzący tydzień przyniesie nam mecz o władzę w Edynburgu. Hibernian na własnym obiekcie podejmie Hearts of Midlothian. Będzie to ostatnie starcie stołecznych zespołów w tym sezonie. Ominiemy jednak na razie to wydarzenie. Zajmiemy się za to spotkaniem drużyn, których rywalizacja została w tym sezonie odnowiona w dosyć niecodziennych okolicznościach.

Z dala od Edynburga i Glasgow odbędą się ostatnie w obecnych rozgrywkach derby Dundee. Dundee FC oraz Dundee United. Drużyny nie tylko dzielą jedno miasto. Stadiony obu ekip mieszczą się bowiem w odległości mniejszej niż 100 metrów od siebie. Może i kibiców jest mniej niż w największych szkockich aglomeracjach, lecz intensywność ich dopingu nie ustępuje fanom słynniejszych rywali.

Trochę historii…

Dundee FC z tej dwójki jest starsze. Założony w 1893 roku, o 16 lat wcześniej od swojego sąsiada zza między, który, nim w 1923 przemianował się na Dundee United, występował pod nazwą Dundee Hibernian (Hibernian to łacińskie określenie Irlandii). Zmianę wymusiły kłopoty finansowe na początku XX wieku. Nowy wizerunek miał przyciągnąć szerszą niż irlandzka społeczność kibiców.

Szybciej powstała drużyna, początkowo miała więcej fanów i analogicznie do tego odnosiła większe sukcesy. Sytuacja zmieniła się dopiero na początku lat 70., kiedy Jim McLean, były piłkarz United, został menedżerem swojego niedawnego klubu. Szkot, dzięki cierpliwości i zaufaniu zarządu, wychował sobie kilku solidnych piłkarzy. Owoce działań urodzonego w 1937 roku trenera zaczęto zbierać w sezonie 1979/1980. United zdobyło wtedy Puchar Ligi, po triumfie 3-0 nad Aberdeen. Ów wyczyn powtórzyli rok później. Traumatycznym przeżyciem dla fanów Dundee FC było zdobycie przez ich sąsiadów mistrzostwa Szkocji 30 lat temu. Co gorsza, koronacja odbyła się na obiekcie „The Dark Blues”, kameralnym Dens Park. Nawet zazwyczaj raptowny McLean nie powstrzymał się od uronienia łez radości. W Dundee nastała tym samym era dominacji „The Terros”. Dominacji, która trwa do dziś.

Od pierwszego zanotowanego meczu derbowego, wygranego przez Dundee FC 4:0, minęło 98 lat. Tak przed pucharowym meczem prezentowały się poszczególne statystyki:

  • 156 spotkań rozegranych
  • 45 zwycięstw Dundee
  • 74 triumfy United
  • 37 remisów

Nie licząc tego sezonu, oba zespoły ostatni raz mierzyły się ze sobą w 2005 roku. Od tamtego czasu Dundee FC spędziło siedem lat w drugiej lidze. Promocję „The Dark Blues” dało wspomniane wcześniej zamieszanie z Rangersami, za których rywale United wskoczyli do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Nowomianowany beniaminek dostał wówczas od władz ligi mniej niż miesiąc na przygotowanie się do Scottish Premier League. Na skutek tego, dziś Dundee FC jest czerwoną latarnią ligi i ma 15 punktów straty do jedenastego Hearts. Nie lepiej idzie w lokalnych potyczkach z United. Dotychczas rozegrane dwa spotkania zakończyły się bolesnymi porażkami 0:3.

Tym większym ciężarem dla fanów Dundee musiała być niedzielna porażka w ćwierćfinale Pucharu Szkocji. W 11.minucie Barry Douglas dośrodkował z rzutu wolnego i Brian McLean strzałem głową dał prowadzenie United. W tym momencie fani ekipy z Dens Park byliby rozgrzeszeni, gdyby uznali, że znów nie uda się pokonać znienawidzonych sąsiadów. Dundee jednak ambitnie walczyło. W końcu John Baird zagrał do Jima McAlistera, a ten skierował futbolówkę do siatki, obok bezradnego Radosława Cierzniaka. Wyrównanie dało gospodarzom sporo pewności siebie, którzy zaczęli naciskać na rywali zza miedzy. Ci jednakże wytrzymali ciśnienie i pod koniec spotkania Gary Mackay Steven ustalił wynik na 2:1. To United ostatecznie awansowało, obok Celtiku, Falkirk i Hibernianu, do półfinału rozgrywek.

Przy ponad dziesięciotysięcznej publiczności Dundee zaprezentowało się lepiej niż zwykle, lecz wynik jest i tak rozczarowujący dla fanów. Podopieczni Johna Browna będą mieli jednak ostatnią szansę na zachowanie chociaż odrobiny dumy w tym sezonie. Podczas Dnia Świętego Patryka (17 marca), odbędą się ostatnie w tym sezonie derby Dundee. United będzie liczyło na to, że irlandzki rodowód da im czwarte z rzędu zwycięstwo nad sąsiadami, natomiast czerwona latarnia Scottish Premier League chce dać swoim fanom przynajmniej jeden powód do uśmiechu w tak trudnym dla nich roku. Póki co, kierujemy jednak uwagę na Edynburg, gdzie za tydzień po raz kolejny odbędę się jedne z najstarszych derbów futbolu – pojedynek między Hibernianem a Hearts of Midlothian…

ROB MORGAN*

* Szkot, zdeklarowany kibic Hearts. Nasz korespondent z Wysp Brytyjskich. Jego teksty będą ukazywały się w regularnym cyklu „Five O’Clock Tea”.

Pin It