Fenomen trenera w pinglach

Są w futbolu osobistości, które udowadniają wielką rolę trenera w sukcesach drużyny. Każdy kibic piłkarski ma jakiegoś swojego ulubionego szkoleniowca – Mourinho, Guardiolę… Pięć lat temu na piłkarskich salonach pojawił się człowiek, który swoją charakterystyką porwał kibiców BVB na całym świecie. Nazywa się Jürgen Klopp.

STRATEGIA
Jürgen Klopp objął Borussię Dortmund w 2008 roku. Panujące realia były wówczas zupełnie inne. Zarząd liczył każdy cent, a drużyna opierała się na 34-letnim Diego Klimowiczu. Klopp miał doświadczenie, które zdobył podczas siedmioletniej pracy w FSV Mainz. W kadrze BVB były „młode wilki”: Sahin, Subotić, Hummels czy Schmelzer. W klubie pomyślano długofalowo – sięgnięto po młodego trenera, który będzie się utożsamiał z klubem i nie rozwiąże kontraktu z dnia na dzień, aby dołączyć do Werderu, Hamburga albo Schalke. W miarę możliwości Klopp pozbył się ze swojej drużyny piłkarzy liczących sobie 30 lat i więcej. Pierwszy skład oparł na młodych i zdolnych piłkarzach, w tym na 22-letnim wówczas Jakubie Błaszczykowskim. Dzisiaj znakomicie widzimy, jaką wartość mają Hummels, Sahin czy właśnie Kuba. Klopp nie bał się, choć kibice po fatalnym początku domagali się jego zwolnienia. W zarządzie dobrze wiedzieli, że po latach zaniedbań, trzeba wszystko zbudować od podstaw. W Borussii Klopp dobrał sobie ludzi bardzo zaufanych: jako ciekawostkę można podać, że z jego sztabu do tej pory odeszło tylko dwóch ludzi: Oliver Bartlett (trener przygotowania fizycznego, obecnie pracuje w Red Bull Salzburg) i Frank Zölner (fizjoterapeuta, obecnie zatrudniony w VfL Bochum).

LOJALNOŚĆ
Nadszedł czas, że BVB zaczęła odnosić sukcesy, krok po kroku. Pojawił się szereg spekulacji na temat odejścia Jürgena Kloppa do bogatszych klubów Bundesligi, potem do klubów Premier League, ale szkoleniowiec szybko uciął spekulacje. Nie jeden trener wolałby odejść do klubu, w którym będzie zarabiał trzy razy więcej i będzie dysponował dużo większym budżetem na transfery. Klopp nauczył się lojalności podczas swojej kariery piłkarza, a potem trenera. W Mainz spędził w sumie osiemnaście lat (jedenaście jako piłkarz i siedem jako trener). Dobrze wie, że tylko na lojalności można zbudować zawodników, którzy będą szanować barwy klubowe, a nie traktować je jak przepustkę do większych pieniędzy.

ODWAGA
Podczas swojej pracy w Borussii Dortmund nie raz był narażony na presję. Musiał postawić na młodych piłkarzy, wiedząc, że może z Dortmundu wylecieć. Presję wywierali również piłkarze, domagając się grania. Jednym z takich zawodników był Lucas Barrios, mający status gwiazdy. Klopp dysponował młodym Robertem Lewandowskim, ściągniętym z przeciętnej polskiej ligi, ale widział jego potencjał i obdarzył go ogromnym zaufaniem. O Barriosie nikt dzisiaj nie pamięta, a Polak jest nominowany do Złotej Piłki FIFA i France Football. Na początku sezonu 2010/2011 niemieckie media nabijały się z Lewandowskiego i przepowiadały mu rychłe odejście . Kiedy Mario Götze był w słabej formie, niemiecki trener posadził go na ławce kosztem Polaka, choć Götze był pupilkiem dziennikarzy w Niemczech. Dzisiaj Jürgen Klopp może śmiało triumfować.

SZCZEROŚĆ
Jedną z najważniejszych cech szkoleniowca idealnego jest właśnie szczerość. Niedawno powstał znakomity reportaż pt. „Polonia Dortmund”, w którym trener Borussii mówi odważnie, co myśli o trzech Polakach w jego drużynie. Trener wytyka Lewandowskiemu, że musiał się bardziej przykładać do treningów, a Błaszczykowski zmienić sposób gry, bo jedyne co potrafił, to biec od linii do linii. Na uwagę zasługuje też fakt, że nigdy nie mówi nic pochopnie. Nie złościł się, kiedy wiedział, że Mario Götze odejdzie do Bayernu Monachium. Doskonale zdawał sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie da się zatrzymać, a Bayern Monachium i nazwisko „Guardiola” oddziaływuje bardziej na świadomość młodego piłkarza.

SPOKÓJ
Doskonale pamiętamy wyrzuty Kuby Błaszczykowskiego, który w rozmowie z Mateuszem Borkiem po meczu z Olympique Marseille powiedział, że musi zmienić klub, bo mało gra. Klopp nie powiedział nic w wywiadzie z Kickerem, tylko szczerze porozmawiał z kapitanem reprezentacji Polski. Od tamtego momentu Błaszczykowski zdobył dla BVB mnóstwo goli i zaliczył mnóstwo asyst. W zimie 2012 roku pojawiła się oferta z Zenita Sankt Petersburg, półtora roku później z Manchesteru City. Efekt? Kuba najprawdopodobniej zakończy karierę w Borussii Dortmund, stając się legendą wielkiego europejskiego klubu ze znakomitą historią. Klopp nie dał się również ponieść emocjom i nie bluzgał na Lewandowskiego, który rok przed końcem kontraktu otwarcie krytykował klub za blokowanie transferu do Bayernu Monachium. Postawmy na miejscu Kloppa np. Felixa Magatha i wyobraźmy sobie, co by się działo.

WARIACTWO
Podczas meczu Jürgen Klopp na ławce przeistacza się w tykającą bombę. Może to trochę dziwne, ale tak się buduje mentalność. Kiedy Borussia Dortmund przegrywa w meczu, Klopp skacze, krzyczy, dyryguje. Kibice zdecydowanie wolą typ takiego trenera, aniżeli na przykład Waldemara Fornalika, który z założonymi rękami i posępną miną, beznamiętnie wpatruje się w boisko.

EKSCENTRYZM
Trener Borussii Dortmund łamie stereotyp trenera-staruszka z dystansem. Doskonale wie, kiedy zachować powagę, kiedy być wkurzonym, a kiedy wrzucić na luz.

***

Nie ma wątpliwości, że Jürgen Klopp to niesamowity trener i człowiek. Zdaniem wielu, niczym nie ustępuje Mourinho czy Guardioli. Ba! Spora część kibiców i ekspertów sądzi, że jest od nich nawet lepszy. Nie innego zdania są panowie: Hans-Joachim Watzke i Michael Zorc. Kontrakt Kloppa z Borussią został właśnie przedłużony do 2018 roku. Złote czasy Dortmundu trwają w najlepsze.

KAMIL ROGÓLSKI

fot. Bundesliga.de

Pin It