Fantastyczny Starzyński odwrócił losy Wielkich Derbów Śląska

Ruch Chorzów lepszy od Górnika Zabrze w jubileuszowych, setnych Wielkich Derbach Śląska. Gospodarze dzisiejszego meczu pokazali charakter, w drugiej połowie strzelając dwa gole w przeciągu siedmiu minut. Prawdziwym bohaterem okazał się ofensywny pomocnik „Niebieskich”, Filip Starzyński, autor gola i asysty.

***

Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 2:1
0:1
– Sobolewski 25′
1:1 - Starzyński 73′
2:1 - Stawarczyk 83′

Ruch: Buchalik – Konczkowski, Malinowski (57′ Helik), Stawarczyk, Dziwniel – Włodyka (84′ Smektała), Surma, Babiarz (46′ Jankowski), Starzyński, Janoszka – Kuświk. Trener Jan KOCIAN.
Górnik: Steinbors – Olkowski, Pandża, Łukasiewicz, Małkowski – Nakoulma (80′ Oziębała), Sobolewski, Mączyński, Przybylski (87′ Iwan), Madej – Zachara (73′ Łuczak). Trener Ryszard WIECZOREK.

Żółte kartki: Włodyka, Smektała - Sobolewski, Mączyński, Oziębała
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

***

DELICJA. Chyba mogła być tylko jedna. Bramka Filipa Starzyńskiego, czyli „chorzowskiego Figo” z rzutu wolnego była GE-NIAL-NA. Tę bramkę media w całej Europie powinny pokazywać w kontekście gola weekendu. No, i dodatkowo dzięki temu trafieniu, chorzowianie złapali wiatr w żagle, w konsekwencji strzelając drugą, zwycięską bramkę, po dośrodkowaniu – a jakże – Filipa Starzyńskiego.

ZAKALEC. Niewiele w tym spotkaniu było momentów, kiedy z zażenowania łapalibyśmy się za głowę. Pod uwagę bierzemy więc sytuację z 71. minuty, kiedy sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną Łukasza Janoszki, który ostatniego stopera Górnika miał przed sobą o jakieś dwa metry. Sędzia Marciniak może cieszyć się jedynie z tego, że ta decyzja nie wypaczyła wyniku meczu.

SMACZEK. Setne Wielkie Derby Śląska oglądało na żywo nieco ponad osiem tysięcy kibiców, ale atmosfera na stadionie przy Cichej wskazywała, jakby fanów było co najmniej dwa razy więcej. Sympatycy Ruchu przez 90 minut głośno dopingowali swój zespół, a także zaprezentowali imponującą oprawę, z kilkudziesięciometrowym transparentem. Szkoda tylko, że takie obrazki na trybunach w Polsce oglądamy tak rzadko.

NASZA WRÓŻBA. Górnik zagrał dziś niezły mecz, ale potwierdza to, co można było zauważyć od jakiegoś czasu – odkąd zespół opuścił Adam Nawałka, drużyna niewątpliwie straciła na wartości. Zabrzanie nie dogonią już Legii w tym roku, ale i tak będą zimować na podium ekstraklasy. Za to podopiecznym Jana Kociana, za to, co pokazali w drugiej połowie, należy się miejsce w czołówce ligowej tabeli. Chorzowianie, dzięki dzisiejszemu zwycięstwu przesunęli się już na szóste miejsce w tabeli, a do piątej Pogoni tracą tylko punkt. Niesamowitą robotę wykonuje na Śląsku słowacki szkoleniowiec.

***

Pozostałe spotkania 20. kolejki:

Piast Gliwice – Korona Kielce 1:1
Lech Poznań – Wisła Kraków 2:0
Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 0:0

Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 1:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zawisza Bydgoszcz
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa
Cracovia – Zagłębie Lubin

wd

fot. niebiescy.pl

Pin It