Od ponad trzech lat trwało postępowanie dyscyplinarne w sprawie ustawiania meczów na Ukrainie – konkretnie przez zespół Metalista Charków. UEFA podjęła decyzję i wykluczyła klub z rozgrywek europejskich. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) nie uznał odwołania Ukraińców.
***
Decyzja niczym młot uderza w klub, który będzie pozbawiony szansy walki o wielkie pieniądze z tytułu udziału w walce o Champions League, tym bardziej, że w starciu z Schalke o4 wcale nie byli bez szans. W całej aferze przede wszystkim chodzi o mecz z sezonu 2007/2008, kiedy ustawiono mecz Metalista Charków z Karpatami Lwów (4:0). Za głównego winowajcę uważa się ówczesnego dyrektora sportowego – Jewhena Krasnikowa. Na koniec feralnego sezonu ukraińska federacja pozbawiła klub trzeciego miejsca w rozgrywkach i nakazała zapłacenie kary w wysokości 25 tysięcy dolarów.
Przepisy pozwalają karać klub, który dopuścił się korupcji po 1 kwietnia 2007 roku. W oświadczeniu UEFA przekazała, że zostały złamane trzy zapisy wchodzące w skład oficjalnego regulaminu. Ukraińców w IV rundzie zastąpi PAOK Saloniki, czyli rywal z III rundy. Oznacza to, że Maccabi Tel Awiw bez konieczności kwalifikacji zagra w fazie grupowej Ligi Europy. Decyzja o tyle dziwna, że jeszcze przed sezonem 2011/2012 z rozgrywek wykluczono Fenerbahce Stambuł i zastąpiono Trabzonsporem, czyli ówczesnym wicemistrzem Turcji. Zatem dlaczego Metalista w IV rundzie nie zastąpi Dynamo Kijów? I w końcu: dlaczego UEFA każe całą ukraińską piłkę za przewinienie jednego klubu? Ukrainę pozbawiono jednego miejsca w Lidze Mistrzów.
Stawia to pod znakiem zapytania równość Europejskiej Unii Piłkarskiej wobec wszystkich federacji. Nie wiadomo również, jak ta decyzja odbije się na Metaliście Charków. Ponad pół roku temu ze sponsorowania klubu wycofał się Oleksandr Jarosławski zwany również „ojcem Charkowa”. Nieoficjalnie mówi się o tym, że biznesmen wycofał się pod wpływem nacisków ze strony władzy. Klub przejęła firma – „GazUkraina”, która mianowała na prezesa niespełna 28 letniego Serhija Kruczenkę. Podobno nowy sponsor na wstępie zaznaczył, że firma nie jest instytucją charytatywną i nie będzie lokować w klubie piłkarskim pieniędzy, które nie dają sukcesu sportowego. Innymi słowy – klub musi na siebie zarabiać. Majątek firmy szacowany na 10 mld dolarów nie świadczy o gwarancji zachowania potęgi. Wielkie nadzieje wiązano z Ligą Mistrzów po tym, jak Metalist zajął drugie miejsce w lidze na koniec sezonu 2012/2013 kosztem Dynama Kijów. To właśnie Liga Mistrzów była nadzieją na wielkie pieniądze. Najwięksi optymiści oczekiwali nawet po drużynie trenera Myrona Markiewicza awansu do ćwierćfinału.
Opłacanie wielkich gwiazd jak Villagra, Cleyton Xavier, Sosa czy Marlos – nie jest prostą rzeczą W budżecie na pewno zakładano transzę pieniędzy z racji występów w Europie. Ukraińcy mieli ogromną nadzieję na dwa zespoły w fazie pucharowej Champions League, co byłoby wielkim wyczynem. Dobrze, że UEFA stara się wyeliminować korupcję z piłki, ale najbardziej kuriozalne wydaje mi się to, że ukarano nie tylko klub, ale również całą ligę.
Sprawą żyje cała sportowa Ukraina. W sprawie wypowiedział się szereg osobistości związanych z Metalistem:
Z decyzją UEFA zdecydowanie się nie zgadzamy! Jeśli będzie trzeba, sprawę skierujemy do Sądu Arbitrażowego w Szwajcarii. Przypominam, że zarzuty odnoszą się do wydarzeń z 2008 roku. Metalist w tym czasie wywalczył prawo do uczestniczenia w kwalifikacjach w uczciwej walce. Nasz zespół i kibice zasługują na udział w najbardziej elitarnych rozgrywkach w Europie. Pragnę zapewnić kibiców, że będziemy ze wszystkich sił walczyć o prawa klubu, wykorzystując wszystkie możliwości prawne
Konstanty Piwowarow – wiceprezes Metalista
***
Trzeba poruszyć niebo i ziemię, aby decyzja UEFA o wykluczeniu Metalista została chociaż zawieszona. W przypadku odwołania, sprawa może się przedłużyć, gdyż meteriał dowodowy ma aż 250 stron. Metalist wtedy mógłby uzyskać prawa do gry w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i ewentualnie w fazie grupowej. UEFA jest zdecydowanie stronnicza w tej sprawie.
Dymitrij Selyuk – słynny ukraiński menedżer piłkarski
***
Myślę, że UEFA postępuje w całej sprawie zbyt pochopnie. Zarzut dotyczy wydarzeń sprzed pięciu lat, więc karani powinni być ówcześni działacze (…) Jeśli Metalist nie zagra w Lidze Mistrzów, nic się nie stanie. Moi piłkarze to profesjonaliści. Mamy jeszcze ligę ukraińską i Puchar Ukrainy. Mamy jeszcze dużo do zdobycia
Myron Markiewicz – trener Metalista
Sąd Arbitrażowy z siedzibą w Lozannie podtrzymał decyzję UEFA, co oznacza, że Metalista Charków nie będziemy oglądać na europejskich boiskach w tym sezonie.
Kamil Rogólski