Mecz drużyn z górnej części tabeli trochę rozczarował. Tempo było takie sobie, poszczególni piłkarze bardzo się dzisiaj mylili. Padł remis, ale na szczęście nie był on wynikiem nieudolności obu zespołów. Po prostu obie drużyny zagrały z pewnymi przebłyskami. Zdecydowanie zabrakło skuteczności.
Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin – 1:1 (1:0)
1:0 -
Kosznik 32′
1:1 -
Bąk 47′
Górnik:
Kasprzik, Mańka, Szeweluchin, Kosznik, Pandża, Sobolewski, Drewniak (75′ Majtan), Oziębała (84′ Gwaze), Jeż (55′ Łuczak), Madej, Nakoulma. Trener: Robert WARZYCHA.
Pogoń:
Janukiewicz, Golla, Rudol, Dąbrowski, Frączczak, Murawski, Popara (46′ Rogalski), Kun (61′ Murayama), Akahoshi (78′ Kozłowski), Bąk, Robak. Trener: Dariusz WDOWCZYK.
Żółte kartki:
Dąbrowski, Sobolewski, Popara, Rudol.
Sędzia:
Tomasz Musiał (Kraków).
***
DELICJA: Fenomenalna postawa Radosława Janukiewicza broniącego dwa strzały Nakoulmy, których wybronić nie miał prawa. Najpierw w 27. minucie, a potem w 88. minucie. Janukiewicz zdecydowanie najjaśniejszą postacią tego meczu.
ZAKALEC: Druga połowa meczu, a właściwie obraz gry po golu Jakuba Bąka. Brakowało dokładności, pewnie również sił. Szkoda, bo zapowiadany mecz dwóch drużyn z czołówki powinien trzymać poziom, choć przecież to Ekstraklasy rzadko kiedy dotyczy. Można „wyróżnić” również defensywę Górnika Zabrze, która myliła się dzisiaj niemiłosiernie.
SMACZKI: Debiut na ławce trenera Roberta Warzychy na ławce trenerskiej Górnika. Ostatni polski strzelec bramki w Premier League (1994 rok w barwach Evertonu) wcześniej trenował amerykański Columbus Crew. Mecz zapowiadał się również jako starcie piątej z szóstą drużyną w tabeli Ekstraklasy. Zwycięzca meczu miał doskoczyć do czołówki. Nic z tego…
NASZA WRÓŻBA: Pogoń Szczecin zagra w play-offach, a Górnik Zabrze będzie obawiał się o miejsce w pierwszej „ósemce” do ostatniej kolejki rundy zasadniczej. W Zabrzu zmienił się trener i trudno wyrokować, jak to wszystko będzie wyglądać w dalszej perspektywie. Górników na pewno cieszy zdobyty punkt, bo za czasów trenera Ryszarda Wieczorka zabrzanie byli jedną z najgorszych, jeśli nie najgorszą drużyną w lidze.
***
Pozostałe mecze 26. kolejki:
Korona Kielce – Zawisza Bydgoszcz 1:1
Lechia Gdańsk – Widzew Łódź 2:0
Legia Warszawa – Wisła Kraków
Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław
Ruch Chorzów – Piast Gliwice
Cracovia – Jagiellonia Białystok
kr
Fot. Gornikzabrze.pl