Cionek w kadrze Polski – werbowania najemników ciąg dalszy…

W dzisiejszym wydaniu „Cafe Futbol” Mateusz Borek poruszał w głównej mierze kwestie dotyczące reprezentacji Polski. Nie obyło się bez „Czarka z pazurem”, oraz tematu Damiena Perquisa, którego w hiszpańskich szpitalach planował znaleźć Wojciech Kowalczyk. Jednak w trakcie programu pojawił się również wątek humorystyczny w postaci Thiago Cionka i jego gry dla kadry Adama Nawałki…

HDP-RGOL-640x120

Z reguły w takich sytuacjach powinniśmy przedstawić wam sylwetkę tego obrońcy, wcześniej występującego przez cztery sezony w Jagiellonii Białystok. Problem w tym, że trudno nam się w jaki sposób za niego zabrać. Raz, że doskonale pamiętamy go z występów w Polsce. Posiadał jedną, istotną w chęci zaistnienia w piłkarskim świecie wadę – brakowało mu zalet. Chyba że jako jeden z jego walorów uznamy silną i zdecydowaną grę, o której boleśnie przekonał się Artur Sobiech oraz Andrzej Niedzielan.

Zagadką jest dla nas fakt, jak Cionek prezentuje się w Modenie, średniaku z Serie B, do której został wypożyczony z Padovy. ( TUTAJ czytaj wywiad z Wojciechem Pawłowskim, który nie dostał szans na grę w lidze włoskiej) W obydwu klubach rozegrał już blisko 60 spotkań i, jeśli wierzyć Mateuszowi Borkowi, selekcjoner reprezentacji Polski od dłuższego czasu obserwuje tego piłkarza. Skutkiem tego ma być powołanie na najbliższy mecz z reprezentacją Niemiec, który zostanie rozegrany 13 maja.

Towarzyszy nam wrażenie, jakbyśmy zostali umieszczeni w wehikule czasu i przeniesieni o kilkanaście dni wstecz. Dokładniej na pierwszego kwietnia. Czujemy się wręcz jak Francuzi, kiedy zorientowali się, że sojusz z innymi krajami polega na wzajemnej obronie. Biała flaga szybko została wywieszona. Jednak skoro ten news nie miał na celu rozbawienia widza, coś tutaj jest nie tak.

Zresztą, czy narzekamy na aż taki deficyt środkowych obrońców, aby skupiać się na niemłodym, 28-letnim Brazylijczyku z polskim paszportem? To on ma kierować polską formację defensywną? Rozumiemy, gdyby selekcjonerem był Antoni Ptak – który niegdyś uczynił ze Szczecina alternatywną stolicę Brazylii –  i wychodził z założenia, że w kraju kawy każdy potrafi grać w piłkę od urodzenia i zainteresowałby się on Thiago Cionkiem, wcale nie bylibyśmy zdziwieni. W obecnej sytuacji możemy tylko uszczypnąć się w nadziei, że jest to tylko sen, a reprezentacja Polski nie zostanie wzmocniona przez kolejnych „farbowanych lisów”. ( Radosław Mozyrko: Polscy piłkarze są nieźli technicznie )

Poza tym istnieje życie bez Cionka. Kamil Glik, Artur Jędrzejczyk, Łukasz Szukała i co najmniej kilku stoperów z polskiej Ekstraklasy z pewnością zaprezentowałoby się lepiej, aniżeli były gracz Jagiellonii Białystok. Tendencja werbowania do kadry najemników z innych krajów już dawno się wyczerpała. Nawet Franciszek Smuda miał możliwość sprawdzenia go w swojej reprezentacji (Thiago w 2011 roku uzyskał polskie obywatelstwo), a mimo wszystko z tego nie skorzystał, chociaż w tamtym okresie bacznie przyglądał się piłkarzom posiadającym więcej, niż jeden paszport. ( TUTAJ czytaj o największych niespodziankach w rundzie zasadniczej Ekstraklasy)

Mimo wszystko to Adam Nawałka jest trenerem reprezentacji Polski i to on decyduje o personaliach. Nam pozostaje jedynie czekać, aż w duecie środkowych obrońców obejrzymy Thiago Cionka z Michałem Pazdanem, któremu gra na stoperze nie jest obca.

ŁUKASZ KLINKOSZ

HDP-RGOL-640x120

Pin It