Borussia na wojnie. Strzela nawet do swoich

Borussia Dortmund nie wygrywa w czwartym kolejnym meczu z rzędu. Dziś na drodze żółto-czarnych stanął dziewiąty w tabeli Augsburg, a bramkę na wagę remisu strzelił jej piłkarz, który na Signal Iduna Park dołączy po zakończeniu sezonu, a mianowicie Koreańczyk Dong-won Ji. Jakby tego było mało, po dzisiejszym meczu trener BVB Jurgen Klopp do długiej listy kontuzjowanych zawodników może dopisać kolejne nazwisko. Dziś klątwa Borussii obrała na cel Kubę Błaszczykowskiego.

***

Borussia Dortmund – FC Augsburg 2:2 (1:0)
1:0 - Sven Bender 5′
1:1 - Sven Bender 56′ (samobój)
2:1 - Sahin 66′
2:2 - Dong-won Ji 71′

***

Spory ból głowy przed pierwszym oficjalnym meczem w 2014 roku miał trener BVB, Jurgen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec – do czego w tym sezonie mógł się już przyzwyczaić - nie mógł bowiem skorzystać z kilku swoich podstawowych piłkarzy. Kontuzje wciąż wykluczają z gry Mattsa Hummelsa, Nevena Suboticia i Ilkaya Gundogana. O ile mającego tureckie korzenie pomocnika można zastąpić wartościowym zawodnikiem występującym na tej samej pozycji (Nuri Sahin), o tyle strata dwóch podstawowych środkowych obrońców zmusiła Kloppa do kombinowania. W pierwszym składzie Borussii oglądaliśmy dziś Sokratisa i przesuniętego z drugiej linii Svena Bendera, zaś dla ściągniętego niedawno Manuela Friedricha zabrakło miejsca nawet w meczowej osiemnastce. Miejsce na prawej obronie zajął Kevin Grosskreutz, który w założeniu miał zastępować mającego problemy z przygotowaniem fizycznym Łukasza Piszczka.

Czas pokazał, że decyzji o ustawieniu Niemca na środku defensywy Klopp może żałować. Brak doświadczenia Bendera na tej pozycji mogliśmy zaobserwować kilka razy już w pierwszej połowie, gdy choćby w beznadziejny sposób staranował rywala przy wyjściu do główki i dostał żółtą kartkę czy gdy jego błąd w ostatniej chwili naprawił Marcel Schmelzer. W drugiej połowie Bender wpakował jeszcze „swojaka” i oceny jego słabego występu nie zmieni nawet strzelona dzięki sprytowi bramka. Gdyby przeciwnikiem Borussii byłaby dziś drużyna nieco bardziej wymagająca od Augsburga, wynik dla BVB mógłby być jeszcze bardziej niekorzystny.

Borussia znów grała słabo w ataku i znów o jej zwycięstwie zdecydowały stałe fragmenty gry. Bez kunsztu Sahina i sprytu Bendera, żółto-czarni mieliby dziś ogromne problemy nawet ze zgarnięciem jednego punktu. Słaby mecz zagrał Marco Reus, niewidoczny był Mkhitaryan, Grosskreutz był wszędzie, tylko nie na prawej obronie, a Robert Lewandowski pokazał, że jest bardzo dobrym rozgrywającym, ale ma problem z umieszczeniem piłki w bramce mając przed sobą tylko bramkarza. Maszyna z Signal Iduna Park wyraźnie się zacięła i by przywrócić jej dawną świetność Jurgen Klopp będzie musiał chyba stanąć na głowie.

Słabą pozycję w zespole Augsburga wciąż ma Arkadiusz Milik, który przegrywa rywalizację ze słabym Raulem Bobadilla. Polak co prawda przebywał dziś na placu przez ponad 50 minut, ale zmiany, jakiej w końcówce dokonał trener Markus Weinzierl nie powstydziłby się nawet Orest Lenczyk. Szkoleniowiec Augsburga ściągnął Polaka, który w 35 minucie… zastąpił Halila Altintopa, dając mu tym samym do zrozumienia, że nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, bo ciężko doszukać się innego sensu tej zmiany.

Szkoda kontuzji Kuby Błaszczykowskiego, który boisko opuścił już w 3 minucie i istnieje prawdopodobieństwo, że zerwał więzadła w kolanie, co równałoby się jego przerwie w grze do końca sezonu. Aha, i Eurosport mógłby w końcu się pokusić o podziękowanie za współpracę Tomaszowi Hajcie i zatrudnienie kogoś przyjemniejszego dla ucha. Dziś np., jakieś czternaście razy słyszeliśmy o meczu BVB ze Stuttgartem, który jednak okazał się być starciem z Hamburgiem, a wczoraj były piłkarz Schalke nie odróżniał funtów od euro.

***

W innych dzisiejszych meczach nie obyło się bez niespodzianek. Wolfsburg, w którym upatrywaliśmy TUTAJ czarnego konia rundy rewanżowej przegrał u siebie 1:3 z Hannoverem (bramka Artjomsa Rudnevsa), a Norymberga rozgromiła u siebie 4:0 Hoffenheim z Eugenem Polanskim w składzie, odnosząc tym samym swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Komplet dotychczasowych wyników:
Borussia Monchengladbach – Bayern Monachium 0:2
Borussia Dortmund – FC Augsburg 2:2
SC Freiburg – Bayer Leverkusen 3:2
1. FC Nurnberg – Hoffenheim 4:0
VFB Stuttgart – Mainz 1:2
VFL Wolfsburg – Hannover 96 1:3

WIKTOR DYNDA

Fot. Football365.com

Pin It