Polska wygrała z Norwegią gładko 3:0, po naprawdę niezłym meczu w naszym wykonaniu. Dla trenera Nawałki była to przede wszystkim okazja do sprawdzenia drugiego garnituru. Czy Brzyski to rozwiązanie problemów na lewej obronie, czy Masłowski poradzi sobie w kadrze, kto może zastąpić Roberta Lewandowskiego? O to i wiele innych spraw zapytaliśmy Bogusława Kaczmarka! Zapraszamy!
***
Trener Nawałka przed zgrupowaniem mówił o tym, że z powołanej grupy piłkarzy, 3-4 może trafić do drużyny budowanej na eliminacje. Kto po dzisiejszym spotkaniu jest najbliżej?
Nihil novi, jak mawiał Tomek Łapiński. Ciężko kogoś wyróżnić. Nie było piłkarza który skradł nasze serca i zaimponował w dzisiejszym meczu. Warto zwrócić uwagę na piłkarzy Legii Warszawa. Wawrzyniak na lewej obronie zagrał solidnie, a w związku z bardzo słabym potencjałem ludzkim na tej pozycji, to na pewno pozytywny sygnał. Kolejny dobry mecz na pozycji pivota, rozegrał Jodłowiec, którego już ja próbowałem na defensywnym pomocniku w Polonii Warszawa. Porozbijał Norwegów w powietrzu, kilka razy dobrze rozprowadził akcję, Tomka cechuje bardzo pozytywna lokomocja, jest agresywny w odbiorze. Imponowała komunikacja i zrozumienie piłkarzy warszawskich, było widać że występują w jednym zespole. Natomiast indywidualnie ciężko przy czyimś nazwisku powiedzieć coś więcej niż solidny występ.
Polacy na tle Norwegów, którzy słyną z agresywnej gry, wyróżniali się determinacją i wolą walki. Adam Nawałka zaznaczał, że chce pracować nad sferą mentalną piłkarzy. Czy jakieś pierwsze efekty tej pracy można już dostrzec?
Pierwsze 15 minut to była przewaga Norwegów. Jedna akcja, po której sam na sam był Teodorczyk zmieniła obraz gry. Potem strzał i bramka Brzyskiego, przy której de facto nawet pierwszoligowy bramkarz powinien sobie poradzić. To pomogło nam scalić zespół. Bramka dodała nam pewności siebie i otuchy. Odrobina szczęścia, czyli wielbłąd bramkarza, sprawiła że Polska zaczęła grać bardziej skonsolidowanie. Trener może wykonywać tytaniczną pracę, aby sprawić żeby zespół był jednością, ale najważniejszy impuls to była strzelona przez nas, powiedzmy to sobie szczerze, szczęśliwa bramka.
Patrząc na aspekt czysto sportowy, Teodorczyk chyba nie rozwiąże problemu zmiennika dla Lewego?
Jego akcje były bardzo rwane. Dobre zagrania przeplatał prozaicznymi błędami. Zgranie piłki głową do Brzyskiego pokazuje, że jako wysunięty napastnik ma potencjał. Strzela w lidze bramki, ja na pewno bym go nie skreślał tylko dalej obserwował w kontekście uzupełnienia kadry. Jeszcze za czasów jego gry w Polonii Warszawa, trener Boss nie wierzył w jego umiejętności. W jego grze widać jednak progres i miejmy nadzieję że dalej będzie się rozwijał. Nie ma co jednak ukrywać, że jest Lewy, a potem długo długo nikt.
Wiemy, że polska kadra ma problem z pozycją numer 10. Czy Masłowski pokazał dzisiaj iż drzemie w nim potencjał reprezentacyjny?
Zaczął trochę spięty, strzał dodał mu pewności, złapał odrobinę luzu. Moja opinia jest taka, że trzeba mu się przyjrzeć, dać szanse w meczach towarzyskich i obserwować. Brakuje mu doświadczenia w kadrze. Poziom ligowy a reprezentacyjny to zupełnie inna bajka, więc kilka dobrych występów w lidze o niczym nie świadczy.
Dzisiaj w pierwszym zespole wystąpiło dwóch zawodników z pierwszoligowych zespołów, Leszczyński i Wilusz. Jak zaprezentowali się na tle kolegów z Ekstraklasy ?
Nie licząc błędu Wilusza z końcowych minut jego występ należy uznać za poprawny. W Polsce nie licząc Kamińskiego, którego obecna forma nie powala na kolana, nie posiadamy żadnego środkowego obrońcy z lewą nogą, więc warto Maćkowi się przyglądać i może on być kandydatem na uzupełnienie, bądź zaplecze kadry.
Z jednej strony na pozycji lewego pomocnika bardzo aktywny dzisiaj był Brzyski, ale z drugiej szkoda że nie zobaczyliśmy go na lewej obronie, gdzie w Legii gra świetnie a przecież jest to newralgiczna pozycja dla naszej kadry…
Tomka znam już bardzo długo, ściągałem go jeszcze do Górnika Łęczna, a w późniejszym okresie współpracowaliśmy w Polonii Warszawa. Moja opinia jest taka, iż Brzyski nie będzie na poziomie reprezentacyjnym na pozycji lewego obrońcy dobrze wyglądał. Powtarzam jeszcze raz, poziom ligowy, a międzynarodowy to bardzo duża różnica, a braki w defensywie Tomka można zatuszować w Legii, gdzie się więcej atakuje, natomiast nie w kadrze, gdzie często jesteśmy zmuszeni do głębokiej defensywy.
W styczniowym okresie każdy piłkarz jest na zupełnie innym etapie przygotowań. Wiadomo, że brakuje ogrania i treningu, wydaje się że takie zgrupowania mogą tylko namieszać w kadrze, a nie pomóc rzetelnie ocenić zawodników. Jakie jest pańskie zdanie?
Myślę ze jakiś materiał do analizy jest. Jest to konfrontacja międzynarodowa, która dużo daje piłkarzom, ale również sztabowi szkoleniowemu. Faktycznie jest to okres niefortunny, piłkarze są na innym etapie przygotowań, ale mimo wszystko uważam, że taki sparing jest potrzebny. Ponadto Nawałka miał cztery sesje treningowe i wszystkich zawodników w jednym miejscu. Mógł przekazać swoją filozofie, strategie gry, wprowadzić pewne zasady. Jestem przekonany, że poczynił również pewne obserwacje jak piłkarze zachowują się poza treningami, jak odnajdują się w grupie, czy nawet jak podchodzą do jakże ważnego w dzisiejszym futbolu tematu odżywiania. Podsumowując, widać mały kroczek wykonany do przodu porównując dzisiejsze spotkanie do starć ze Słowacją czy Irlandią. Tylko takimi małymi krokami możemy budować drużynę, a wydaje mi się, że te zgrupowanie przybliżyło nas do celu jakim jest końcowa selekcja na mecze eliminacyjne.
Rozmawiał DAWID SZWARGA