W meczu 2. kolejki niemieckiej Bundesligi Eintracht Frankfurt uległ u siebie Bayernowi Monachium 0:1. Jedyną bramkę, w trzynastej minucie meczu strzelił Chorwat Mario Mandzukic.
Mistrzowie Niemiec od początku mieli przewagę i od początku zaczęli stwarzać sobie sytuacje. Najpierw, po uderzeniu głową Kroosa, piłka wylądowała na słupku bramki Trappa, a chwilę później bardziej precyzyjny okazał się Mario Mandzukic. Po ładnej akcji Lahma i dośrodkowaniu Thomasa Müllera, Chorwat efektownym wolejem skierował futbolówkę pod poprzeczkę i Pep Guardiola mógł cieszyć się z prowadzenia swojej drużyny.
Resztę pierwszej, a także większość drugiej połowy goście rozegrali raczej statycznie, jakby zadowalając się skromnym prowadzeniem. Przed przerwą mieli jeszcze swoją okazję w postaci strzału Dante po rzucie wolnym, ale i gospodarze nie pozostawali bierni. W 42 minucie skierowali nawet piłkę do bramki Neuera, ale zdaniem sędziego Petera Gagelmanna, ten gol został zdobyty nieprawidłowo.
Druga część – mniej więcej do 80. minuty była nudna, a momentami wręcz usypiająca. Bayern kontrolował grę, miał przewagę w środku pola, a co za tym idzie w posiadaniu piłki, a gospodarze, co jakiś czas szukali szczęścia, konsekwentnie jednak fatalnie finalizując wszelkie swoje podbramkowe okazje. Jednak na dziesięć minut przed końcem coś się zmieniło. Najpierw piłkę do bramki z minimalnej pozycji spalonej skierował Arjen Robben, a kilka minut później dwie piękne akcje przeprowadził Ribery, ale ani Lahm, ani Schweinsteiger nie zdołali ponownie pokonać Trappa. Za co mogli zostać skarceni…
…bo w 90. minucie przed pole karne zupełnie niepotrzebnie wyszedł Manuel Neuer, ale na jego szczęście zmierzającą do pustej bramki piłkę po strzale Lakicia zdołał wybić Dante. Chwilę później z obrońcami gości świetnie poradził sobie Meier, ale ostatecznie zdecydował się na strzał kolanem, z którym bez problemu poradził sobie Neuer.
Bayern wygrał to spotkanie, ale przyszło mu to w bardzo trudnych warunkach, było widać, że ten nowy system z jednym defensywnym pomocnikiem nie funkcjonuje tak dobrze, jak chciałby tego Guardiola. Jednak siła uderzeniowa Bayernu jest tak duża, że oni w każdym meczu potrafią strzelić bramkę, a w poprzednim sezonie dochodziła do tego żelazna dyscyplina w defensywie, przez co rywal niewiele mógł zrobić. Tego na razie nie widać, bo w pierwszej kolejce Borussia Mönchengladbach stworzyła sobie wiele okazji, a dziś Eintracht był bardzo bliski zremisowania tego spotkania.
Andrzej Juskowiak, były piłkarz, ekspert Eurosport 2
3 punkty jadą więc do Monachium, ale gra Bayernu – mówiąc delikatnie, nie zachwyca. Piłkarze Guardioli imponowali spokojem, dużymi umiejętnościami technicznymi i rozważnym rozgrywaniem piłki, ale jakoś nie przełożyło się to na sytuacje bramkowe. A przy mniejszej dozie szczęścia, mecz mógł się dla nich skończyć remisem. Uwagę należy zwrócić na dużą jakość, jaką w drużynie Bayernu wnieśli rezerwowi, a zwłaszcza Thiago. Widać, że ten piłkarz czuje się na boisku bardzo pewnie i charakteryzuje się wysoką kulturą gry. Na swój debiut będzie za to musiał poczekać Mario Götze, który mimo intensywnej rozgrzewki, nie pojawił się na boisku nawet na minutę.
Eintrach Frankfurt – Bayern Monachium 0:1 (0:1)
Mandzukic 13′
wd