„Czerwone Diabły” kontra drużyna mająca w składzie „Messiasza”. Starcie jednej z rewelacji z pretendentem do mistrzowskiego tytułu. Potyczka Belgii z Argentyną zapowiadała się emocjonująco, lecz przebieg spotkania ostudził zapały kibiców. Szybko strzelony gol ustawił grę i w półfinale zagra ekipa z Ameryki Południowej, po raz pierwszy od 24 lat.
Argentyna – Belgia 1:0
1 : 0 - Higuain 8′
* * *
1. Błyskawiczny cios
Argentyna szybko objęła prowadzenie. Już w 7. minucie Gonzalo Higuain wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Thibaut Courtios. Było w tym jednak więcej przypadku niż umiejętności zawodników „Albicelsete”. Prostopadłe podanie w stronę wychodzącego Pablo Zabalety przeciął jeden z obrońców, ale tak niefortunnie, że futbolówka trafiła pod nogi Higuaina, a ten z półobrotu trafił tuż przy słupku.
2. Maradona wrócił na boisko
Oczywiście nie osobiście tylko w ciele Lionela Messiego. Komentujący dzisiejsze spotkanie Dariusz Szpakowski za bardzo wczuł się w porównywanie kapitana Argentyny do Diego Maradony. Gdy gwiazda Barcelony była przy piłce, znany komentator i autor wielu klasyków oznajmiał widzom przed telewizorami, że piłkę prowadzi właśnie „Boski Diego”. Zapędów dziennikarza nie mógł powstrzymać współtowarzyszący mu Grzegorz Mielcarski, który dwa razy zwrócił Szpakowskiemu uwagę.
3. Przełamana passa
Do dzisiejszego meczu Thibaut Courtois miał na koncie 21 występów w reprezentacji Belgii. W żadnym z tych spotkań Belgowie nie przegrali. Jednak zgodnie ze słowami jednej z piosenek: „nic nie może przecież wiecznie trwać”. Tę niesamowitą passę przerwać udało się Argentyńczykom.
4. Brawa za walkę
Mimo iż Belgia przegrała spotkanie i zakończyła już swój i tak udany mundial, to pożegnała się z Brazylią godnie, po walce. Podopieczni Marca Wilmotsa do ostatniego gwizdka Nicoli Rizzoliego próbowali strzelić gola wyrównującego. Sztuka ta się jednak nie udała i Belgowie mogą rezerwować bilety do kraju.
5. Messi spuścił z tonu
Kapitan reprezentacji Argentyny brazylijski mundial rozpoczął koncertowo. Cztery bramki w trzech spotkaniach grupowych i współprowadzenie w klasyfikacji strzelców. Jednak wraz z rozpoczęciem fazy pucharowej celownik gwiazdy Barcelony rozregulował się.
Maradona
Messi nie zdobył bramki od 210 minut. Może to chwilowa niedyspozycja, jednak jeśli napastnik „Albiceleste” nie ureguluje celownika, może pomału żegnać się z tytułem króla strzelców.