Temu spotkaniu od dłuższego czasu towarzyszyło sporo kontrowersji. Superpuchar Włoch miał odbyć się w Pekinie, tak jak w poprzednich latach, ale Juventus dopiero wrócił z tourne po Stanach Zjednoczonych, więc Bianconeri musieli nakłonić władze Lazio do rezygnacji ze sporej kwoty pieniędzy przysługującej za wyjazd do Chin. W zamian zgodzili się na rozegranie tego meczu na Stadio Olimpico w Rzymie. Mistrzowie Italii podchodzili do Superpucharu jako faworyci, lecz wcale nie tak pewni. Przegrali wszystkie mecze w amerykańskim Guinness International Champions Cup zajmując ostatnie miejsce. W mediach zaczęła pojawiać się coraz śmielsza krytyka Antonio Conte za „zajechanie” drużyny w trakcie przygotowań. Lazio miało ostatnio patent na piłkarzy Starej Damy. W poprzednim sezonie mierzyli się z nimi czterokrotnie i tylko raz przegrali eliminując ich po drodze z Pucharu Włoch. „Znam tych chłopaków i stawiam na nich w ciemno” – powiedział Conte i po raz kolejny się nie pomylił.
Mecz od samego początku toczył się w dobrym, szybkim tempie, niczym spotkanie Premier League. Obie ekipy stanęły na wysokości zadania prezentując dobrą formę u progu sezonu. Juve i Lazio to ścisła czołówka europejska jeśli chodzi o rozbijanie ataków rywala, więc wzajemnie neutralizowali swoje poczynania ofensywne. Piłka bardzo rzadko trafiała do Miro Klose, który w siedmiu meczach przeciwko Juve nie trafił ani razu do siatki. Vucinić i Tevez byli lepiej wspierani przez kolegów, ale szybko tracili futbolówkę. Popularny „Apacz” miał spore problemy z właściwą oceną sytuacji. Raz po raz wypuszczał sobie piłkę za daleko, podawał zbyt krótko, albo zgrywał piętką w kierunku miejsca, gdzie nie stał jego partner. Prawdziwa walka odbywała się w środku pola, gdzie obaj trenerzy wystawili po pięciu zawodników. Około 20 minuty spotkania pojawiła się pierwsza ofiara tej bitwy, Claudio Marchisio naderwał miesień próbując słynnej „ruletki” Zinedine’a Zidane’a w gąszczu rywali. Świeżo upieczony mistrz świata do lat 20 Paul Pogba wbiegł na boisku i po 120 sekundach został autorem pierwszego trafienia mistrzów Italii. Sprytne wykonanie rzutu wolnego przez Andreę Pirlo otworzyło Stephanowi Lichtsteinerowi drogę do dośrodkowania piłki na piąty metr, a tam młody Francuz wykorzystał zamieszanie pakując piłkę do siatki sprytnym strzałem. Znajdujący się ostatnio w wybornej formie bramkarz Lazio Federico Marchetti nie miał szans na skuteczną interwencję. Rzymianie, ku niezadowoleniu lwiej części 60 tysięcy kibiców zebranych na Stadio Olimpico, schodzili na przerwę z jednobramkową stratą. Nie wiedzieli, że najgorsze dopiero przed nimi.
Juventus – Lazio 4:0 (1:0)
23′ Pogba (asysta Lichtsteiner), 52′ Chiellini (asysta Lichtsteiner), 54′ Lichtsteiner (asysta Tevez), 57′ Tevez (asysta Pogba)
Juventus (3-5-2)
: Buffon – Barzagli (76′ Caceres), Bonucci, Chiellini – Lichtsteiner (82′ Ogbonna), Vidal, Pirlo, Marchisio (21′ Pogba), Asamoah – Tevez, Vucinić
Ławka: Storari, De Ceglie, Isla, Marrone, Padoin, Giovinco, Llorente, Matri, Quagliarella
Trener: Antonio Conte
Lazio (4-1-4-1)
: Marchetti – Cavanda, Biava, Dias, Radu (57′ Ederson) – Ledesma (57′ Floccari) – Candreva, Biglia, Hernanes (72′ Onazi), Lulić – Klose
Ławka: Bizzarri, Strakosha, Ciani, Cana, Novaretti, Crecco, Gonzalez, Kozak, Rozzi
Trener: Vladimir Petković
Sędzia główny: Gianluca Rocchi
Żółte kartki: 43′ Barzagli – 31′ Hernanes, 59′ Dias
Widzów: 60 000
Pingback: Spaghetti. Serie A blisko, coraz bliżej… | FootBar